Światowe Dni Młodzieży oficjalnie rozpoczęte. Młodzi zebrani na krakowskich błoniach otrzymali błogosławieństwo od kard. Stanisława Dziwisza i już czekają, żeby jutro powitać papieża Franciszka.
Przez cały dzień obserwowałem przygotowania do mszy otwarcia. Od papieskiego okna, po wielki ołtarz. Od sukiennic po Park Jordana. Wszędzie widać było służby i wolontariuszy uwijających się przy pracy, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik.
Jednak przygotowania techniczne to nie wszystko. Zajrzałem do miejsc, w których najmocniej widać, w jaki sposób młodzi przygotowali się do Światowych Dni Młodzieży duchowo. Ulewa, która przeszła przed mszą świętą nad Krakowem, była najlepszym zobrazowaniem tego, jak obficie wylewa się Boże Miłosierdzie w konfesjonałach rozstawionych w Parku Jordana.
Kilka kroków dalej – cisza, spokój, skupienie. To klimat panujący w namiocie, w którym przez cały dzień trwała adoracja Najświętszego Sakramentu. Dałem się wciągnąć i spędziłem z rówieśnikami z całego świata kilkanaście minut przed Jezusem. To w końcu pierwszy i największy Gospodarz tej imprezy.