Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 19/04/2024 |
Św. Leona IX
Aleteia logo
Styl życia
separateurCreated with Sketch.

Moje dziecko chce pod choinkę smartfona. Czy to dobry prezent dla niego?

web-prezent-kobieta-paczka-unsplash-cc0

Joanna Operacz - 12.12.16

(Prawie) wszystkie prezentowe dylematy pomaga rozwiązać Janusz Wardak – pedagog i ojciec dziesięciorga dzieci, organizator akcji „Święta – czas na MĄDRE prezenty”.

Jeśli macie dzieci, to pewno dobrze znacie te świąteczne rozterki. Dziecko koniecznie chce dostać pod choinkę smarfona. Wolelibyście kupić mu książkę, ale trudno Wam znaleźć coś sensownego w gąszczu powieści o przygłupich rodzicach, wampirach i – wybaczcie dosłowny cytat z pewnego tytułu – smarkach.(Prawie) wszystkie te dylematy pomaga rozwiązać Janusz Wardak – ojciec dziesięciorga dzieci, nauczyciel i wicedyrektor szkoły, moderator Akademii Familijnej. Razem z żoną Anną organizują akcję Święta – czas na MĄDRE prezenty.

Joanna Operacz: Ma pan dziesięcioro dzieci, tak?

Janusz Wardak: Tak.

To ile prezentów kupił pan na Boże Narodzenie?

Jeszcze jestem w trakcie kupowania. Na święta wszyscy dostają u nas dwie, maksymalnie trzy rzeczy. Przyjęliśmy z żoną zasadę, że nie zasypujemy dzieci prezentami. Zauważyliśmy, że jeśli dostają wiele prezentów, psychicznie nie są w stanie nad nimi zapanować – nie wiedzą, na czym się skupić.

Dzieci dostają prezenty tylko od nas. Jeśli dziadkowie albo chrzestni chcą im kupić upominki, proponujemy, żeby się do czegoś dołożyli. W naszej kampanii staramy się przypominać rodzicom, że mają oni prawo decydować o tym, co otrzymuje dziecko. W ekstremalnych sytuacjach mogą nawet nie przekazać czegoś, co uważają za szkodliwe, np. lalki zombie. Prezent ma służyć dobru dziecka, a nie szkodzić.

Tylko jak to zrobić? Przyjeżdża ciocia i wręcza chrześniakowi zombie…

Na szczęście nie mieliśmy wielu takich sytuacji. Jeśli prezent jest kompletnie nietrafiony, najlepiej by było, gdyby w ogóle nie został wręczony. Jeśli już dziecko dostało daną rzecz, trzeba mu wytłumaczyć, dlaczego jest dla niego niewłaściwa. To okazja do dobrej rozmowy. Pierwsze kryterium oceny: czy ta zabawka jest ładna? Jeśli nie, to czego ma uczyć? Jeśli dziecko jest za małe, żeby to wszystko zrozumieć, można po prostu schować zabawkę. A co byśmy zrobili, gdyby ciocia przyniosła w prezencie alkohol?

Moje dzieci jęczą, że chcą dostać smartfony. Dlaczego odradza pan taki prezent?

Jest istotna różnica między telefonem a smatfonem. Jeśli zależy nam na tym, żeby mieć kontakt z dzieckiem (bo chodzi ono samo do szkoły albo jeździ komunikacją miejską na basen), to wystarczy mu dać zwykły telefon komórkowy. Natomiast smartfon pod względem technicznym nie jest telefonem, tylko komputerem z dostępem do internetu. Czyli daje dostęp do wszystkiego, co jest w sieci – i dobrego, i złego. Dzieci używają smartfonów przede wszystkim do przeglądania internetu i korzystania z serwisów społecznościowych – nie do dzwonienia czy wysyłania sms-ów.

Kiedy znanemu brytyjskiemu psychologowi zadano pytanie, kiedy dziecko może samodzielnie korzystać z internetu, odpowiedział dość przewrotnie: wtedy, kiedy umie poradzić sobie z pornografią. Bo z całą pewnością na nią natrafi.

Czyli kiedy?

Gdy ktoś na wykładzie nalegał na podanie konkretnego wieku, ten profesor powiedział: 16 lat. Ja też uważam, że to dobra granica. Niestety, chyba odległa od tego, co mamy w Polsce i na świecie.

Pytanie nie jest takie: „Dlaczego nie kupować smartfona?”, tylko: „Po co go kupować?”. Czy dziecko faktycznie ma za dużo czasu? Warto pomyśleć nie tylko o tym, co będzie robiło, kiedy już dostanie upragniony gadżet, ale również o tym, czego nie będzie robiło – nie będzie w tym czasie nawiązywało prawdziwych relacji z rodziną i rówieśnikami, wychodziło na dwór, uprawiało sportu, czytało książek, uczyło się… Chcemy zabrać dziecku czas, który mogłoby wykorzystać na to wszystko? Myślenie, że moje dziecko jest inne i że nie będzie miało skłonności do nadużywania smartfona, jest wielką naiwnością. Nie spotkałem wielu dzieci, które chętnie odkładają smartfony. Po co nam to wszystko?

Już odpowiadam na to pytanie: bo wszyscy w klasie mają smatfony.

Niestety, też znam ten argument. To jest szersza kwestia: jak nauczyć dzieci bronić się przed wpływem rówieśników i różnych mód. „Dlaczego nie wyjeżdżamy na wakacje do Turcji?”, „Dlaczego nie mam markowych butów?”.

Dziecko powinno widzieć, że nasza rodzina ma swoją specyfikę, wyróżnia się czymś spośród innych rodzin – nie tylko negatywnie. Owszem, nie mamy czegoś, ale mamy coś innego, np. spędzamy razem czas, gramy w gry planszowe, mamy swoje zwyczaje. Samo blokowanie i zabieranie jest na dłuższą metę nieskuteczne.

Ogromnie ważny jest też przykład rodziców. Jeżeli w domu są książki, dzieją się różne ciekawe rzeczy i nie ma pustki, którą próbujemy za wszelką cenę czymś wypełnić, łatwiej jest to wszystko wytłumaczyć.

Nieco starszym dzieciom warto uświadomić, że spotkają w życiu ludzi, którzy będą robili różne rzeczy – nie wszystkie dobre. Argument „bo wszyscy tak robią” to kiepski argument.

prezenty-lista

Przypominają państwo, że dobrym prezentem mogą być książki. Zgoda, ale chyba trzeba zrobić przypis, że nie każda książka dla dzieci jest mądra i bezpieczna. Są np. takie, które pokazują np. aborcję jako coś normalnego.

To prawda, chyba powinniśmy napisać: „dobre książki”. Przykład, który pani podała, jest raczej bezdyskusyjny, ale przecież na rynku jest też wiele takich książek, które wydają się ciekawe, ale pokazują w lekceważący sposób rodziców i nauczycieli, zawierają wulgaryzmy. Niektóre są na listach bestsellerów, stanowią części znanych serii. W literaturze dziecięcej jest teraz taki trend, żeby pisać powieści, które wyłącznie dostosowują się do dziecka – a nie takie, które je czegoś uczą, „ciągną w górę”.

My, rodzice mamy obowiązek wiedzieć, co czytają nasze dzieci. Zawsze proponuję rodzicom moich uczniów prosty test: zanim dasz książkę dziecku, przeczytaj pięć losowo wybranych stron. I zastanów się, czy chcesz, żeby twoje dziecko żyło w takim świecie. Szkoła dla chłopców Żagle, w której pracuję, przygotowała listę ponad 800 książek wartych polecenia. Nie wszystkie są najnowsze, może nawet nie wszystkie są wybitne i z całą pewnością lista nie jest kompletna, ale wszystkie można polecić.

 Najlepszy prezent to czas – tak mówi pierwszy punkt państwa kampanii.

W święta mamy więcej czasu niż w pozostałe dni roku. Niekiedy to bywa problemem. Co zrobić z czasem? Media cyfrowe oferują nam pokusę, żeby teoretycznie być z rodziną, ale w praktyce być daleko. Jeśli w święta przez cały dzień razem oglądamy telewizję, to czy faktycznie spędzamy czas razem?

Nadzieja na to, że bez naszego wysiłku wydarzy się coś fajnego, co nas do siebie zbliży, jest złudna. Powinniśmy taki czas wcześniej zaplanować. Śpiewanie kolęd, gry planszowe, spacer – o tym wszystkim warto pomyśleć wcześniej.

Jestem też przekonany, że żeby dobrze przeżyć Boże Narodzenie, trzeba najpierw dobrze – czyli religijnie – przeżyć Adwent.

Tags:
Boże Narodzenieprezent
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail