Raz na jakiś czas można trafić na informacje, że „ludzie wierzący żyją dłużej” lub „osoby religijne są zdrowsze”. Czy tak jest naprawdę? To pytanie przyświecało mi w poszukiwaniach prac poświęconych ewentualnym związkom między religijnością a zdrowiem.
Z kilku artykułów naukowych najciekawsza (i traktująca temat bardzo szeroko) wydała mi się praca „Religia a zdrowie – czy religia może sprzyjać trosce o zdrowie? Część 2 – religijność a zdrowie”, w której autorzy – Jakub Pawlikowski, Jarosław Sak, Krzysztof Marczewski* – przywołali kilka badań dotyczących zależności między religijnością a długością życia.
Pierwszym z nich było badanie z 1997 roku, którego wyniki zostały opublikowane w „American Journal of Public Health”. Przedstawiono w nim 28-letnie obserwacje grupy ponad 5 tys. osób w wieku 21-65 lat, z których wynikało, że częste uczestnictwo w praktykach religijnych (raz w tygodniu i więcej) zmniejszało o 23 proc. prawdopodobieństwo zgonu w obserwowanym okresie.
W innym przywołanym badaniu dokonano 5-letniej obserwacji 1931 osób powyżej 55 roku życia i uzyskano podobne wyniki. Osoby często praktykujące charakteryzowała niższa o 24 proc. śmiertelność w porównaniu z grupą niepraktykujących.
W 2000 roku ukazała się metaanaliza, czyli synteza wyników pochodzących z niezależnych badań. Otóż z 42 badań przeprowadzonych na blisko 126 tys. osób wynikało, że ludzie o wysokiej religijności żyją dłużej.
Jak podkreślają autorzy artykułu „Religia a zdrowie…”, wiele publikacji naukowych wskazuje również na związek wysokiej religijności ze zmniejszonym ryzykiem chorób układu sercowo-naczyniowego. Poza tym, osoby religijnie zaangażowane mają rzadziej depresję (a w przypadku jej wystąpienia objawy depresyjne są słabiej wyrażone).
„Zaangażowanie religijne w wielu badaniach okazało się istotnym czynnikiem zmniejszającym lęk psychotyczny. Wyniki blisko 70 badań przekrojowych i prospektywnych wykazały związek pomiędzy zaangażowaniem religijnym i mniejszym lękiem” – czytamy w artykule.
„Pozytywny wpływ religijności na zdrowie odbywa się także poprzez praktyki stricte religijne, jak na przykład medytacja, modlitwa, różne akty kultu, które wzmacniają pozytywne emocje i uczucia, takie jak nadzieja, miłość, zadowolenie, przebaczenie i ograniczają negatywne emocje, np. wrogość”, oceniają autorzy.
Dlaczego osoby zaangażowane religijnie żyją dłużej? Z uwagi na mnogość czynników, jakie wpływają na zdrowie człowieka, ciężko o jednoznaczną odpowiedź. Można domniemywać, że osoby religijne (i często praktykujące) doświadczają mniej „niepokojów egzystencjalnych” oraz że ich życie jest bardziej harmonijne. A to może mieć przełożenie na stan zdrowia. Lecz to bardzo uproszczona ocena. Interpretacji psychologów, socjologów czy też lekarzy jest wiele. Warto więc tę informację potraktować raczej jako ciekawostkę i po prostu częściej chodzić do kościoła.
* Artykuł „Religia a zdrowie – czy religia może sprzyjać trosce o zdrowie? Część 2 – religijność a zdrowie” ukazał się w czasopiśmie „Kardiologia po Dyplomie” (nr 1, 2009.). Autorami są: Jakub Pawlikowski i Jarosław Sak z Zakładu Etyki i Filozofii Człowieka Uniwersytetu Medycznego w Lublinie oraz Krzysztof Marczewski z Zakładu Bioetyki, Antropologii i Ogólnej Teorii Medycyny Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Zamościu