Aleteia logoAleteia logoAleteia
czwartek 25/04/2024 |
Św. Marka
Aleteia logo
Pod lupą
separateurCreated with Sketch.

Jak radzić sobie z osobami, które próbują nami manipulować? [WYWIAD]

wooden-mannequin-791720_1920

Pixabay

Louise Alméras - 21.02.17

Nasze zachodnie społeczeństwa są nieźle prosperującą fabryką narcyzmu.

O. Pascal Ide pełni posługę kapłańską w diecezji paryskiej, jest także lekarzem, doktorem filozofii i teologii, a także autorem wielu poczytnych książek o tematyce filozoficznej i psychologicznej. W swojej najnowszej książce, zatytułowanej „Manipulatorzy, czyli jak wykryć i zrozumieć osobowości narcystyczne oraz jak z nimi postępować”, ojciec Ide zajął się osobami osiągającymi swe cele poprzez manipulowanie innymi, wyjaśniając, w jaki sposób można je rozpoznać oraz ustrzec się przed zgubnym wpływem, jaki na nas wywierają.

Louise Alméras: Jak doszło do tego, że postanowił ojciec napisać tę książkę? Czy był jakiś konkretny czynnik, który wpłynął na tę decyzję?

Ojciec Pascal Ide: Kwestią osobowości narcystycznych (ON) interesuję się od dawna. Prawdopodobnie jak każdy z nas, na pewnym etapie swojego życia zetknąłem się z osobami wykazującymi wyraźne cechy narcystyczne, które skądinąd nie są wcale rzadkie. Szacuje się, że jednostki przejawiające osobowość narcystyczną stanowią od 1 do 3 % populacji. A ponieważ były to sytuacje bezpośrednio mnie dotykające, w których musiałem nauczyć się funkcjonować, wyczytane niegdyś informacje okazały się dla mnie bardzo pomocne. Pozwoliły mi nie tylko rozpoznać osoby narcystyczne, ale i skutecznie obronić się przed stosowanymi przez nich, nierzadko pełnymi wdzięku, a przez to tym bardziej toksycznymi, sposobami manipulowania innymi.

Książek i opracowań poświęconych temu zagadnieniu jest mnóstwo. Dlaczego zatem postanowił ojciec napisać i wydać kolejną książkę na ten temat?

Tak prawda, w samej Francji do tej pory ukazało się już ponad sto publikacji popularyzujących wiedzę na temat tego zagadnienia. Niemniej jednak, wciąż jeszcze brakuje na rynku pozycji, które analizowałyby je w perspektywie czysto chrześcijańskiej, a nie tylko ogólnoludzkiej czy psychologicznej.

Ponadto, katolicka część naszego społeczeństwa wciąż jeszcze wydaje się niedostatecznie poinformowana i uświadomiona w tym zakresie, wydaje się, że niekiedy wręcz wolałaby nie przyjmować do wiadomości faktu istnienia osób narcystycznych, posługujących się w sposób bezwzględny manipulacją. Katolikom trudno jest bowiem wyobrazić sobie, żeby można było być aż tak diabelsko (nie bójmy się tego słowa) skoncentrowanym na własnym ego, żeby nie być zdolnym do jakiejkolwiek pracy nad sobą, a w każdym razie do takiej pracy, która przynosiłaby widoczne, namacalne efekty w postaci rzeczywistej zmiany.

Jak w takim razie można rozpoznać osobowość narcystyczną?

Zacznijmy od tego, że osobowość narcystyczna wpisuje się w ściśle określony obraz kliniczny z punktu widzenia psychiatrii. Definiuje się ją jako sposób bycia i myślenia o sobie, którego cechą charakterystyczną są „zachowania wynikające z poczucia własnej wielkości, potrzeba bycia podziwianym oraz brak empatii”, przy czym, aby daną osobowość można było uznać za narcystyczną badana osoba musi przejawiać co najmniej pięć z dziewięciu cech składających się na całokształt tego typu zaburzenia. Do wspomnianych cech należą między innymi:

– wyolbrzymione przekonanie co do własnej wartości, przejawiające się na przykład w przecenianiu własnych dokonań i umiejętności oraz oczekiwaniu bycia uznawanym za kogoś lepszego od innych pomimo braku rzeczywistych dokonań, które uzasadniałyby istnienie takiego oczekiwania;

– przekonanie o bezwarunkowym zasługiwaniu na wszystko, na co się ma ochotę, przejawiające się w pozbawionym autentycznych podstaw oczekiwaniu możliwości korzystania ze szczególnie uprzywilejowanego traktowania ze strony innych oraz wynikającym z niego oczekiwaniu narcyza, że inni będą automatycznie spełniać jego własne pragnienia i zachcianki;

– instrumentalne posługiwanie się innymi osobami dla realizacji własnych celów;

– brak empatii, czyli nieumiejętność rozpoznawania lub odczuwania uczuć i potrzeb innych osób.

Czy z drugiej strony nie ma ryzyka, że popadniemy w końcu w przesadę i u każdego będziemy dopatrywali się osobowości narcystycznej?

Rzecz jasna, w ocenie tego typu sytuacji zawsze należy zachować daleko posuniętą ostrożność, ponieważ tak naprawdę jedynie osoba posiadająca odpowiednie kompetencje i kwalifikacje zawodowe (psycholog, psychiatra) jest w stanie sformułować prawidłową diagnozę.

Zresztą, odwołanie się do pomocy specjalisty pozwala tak naprawdę uniknąć podwójnego ryzyka: tak samo bowiem jak nieuzasadnione i niebezpieczne może być oskarżanie kogoś o bycie perwersyjnym narcyzem (niezależnie od tego, że określenie to brzmi nieco mniej precyzyjnie i mniej fachowo niż „osobowość narcystyczna”), i to tylko z powodu pojawienia się takiego czy innego problemu we wzajemnych relacjach z tą osobą, bezpodstawne i nieuprawnione jest również całkowite negowanie istnienia osobowości narcystycznych.

W jaki sposób tworzy się osobowość narcystyczna?

Ta kwestia wciąż jeszcze pozostaje niejasna, a badacze są podzieleni co do tego, na ile istotną rolę odgrywa tu rzeczywista zła wola osoby narcystycznej, a na ile sama, wymykająca się spod kontroli choroba.

Osobiście skłaniam się raczej ku tezie, że nawet osoby o głęboko zakorzenionych cechach narcystycznych, wykształconych jeszcze w czasie dziecięcym czy wręcz niemowlęcym miewają momenty, w których uświadamiają sobie swój problem. Nie mówiąc już o tym, że posiadają także sumienie, czy też świadomość moralną, która obecna jest w każdym człowieku. Warto przy tej okazji podkreślić, że osoby takie zawsze wychowywane były przez rodziców wykazujących zachowania dalece dysfunkcyjne, a nierzadko postawy dewiacyjne przekazywane są w takich rodzinach z pokolenia na pokolenie.

Czym należy zdaniem ojca tłumaczyć tak dużą liczbę osób zdiagnozowanych jako jednostki narcystyczne w dzisiejszych czasach? Czy współczesne normy wychowawczo-edukacyjne i normy obowiązujące w dzisiejszym społeczeństwie są w jakiejś mierze odpowiedzialne za ten stan rzeczy?

Z najnowszych badań prowadzonych zarówno na osobach nastoletnich, jak i osobach dorosłych wynika, że od ponad pięćdziesięciu lat mamy do czynienia ze stałym i w dodatku znacznym wzrostem liczby obserwowanych cech narcystycznych, takich jak zawyżona samoocena, dążenie za wszelką cenę do zapewnienia sobie natychmiastowej gratyfikacji, indywidualizm, wygórowana opinia na swój temat, czy nieuprzejme, a niekiedy wręcz bezpardonowe traktowanie innych.

Można powiedzieć, że nasze zachodnie społeczeństwa są nieźle prosperującą fabryką narcyzmu. Dlatego też, tym bardziej konieczne jest, aby w procesie wychowawczym, niezależnie od tego, czy przebiega on w domu, w szkole, czy wreszcie we wspólnocie jaką jest społeczeństwo, zwracać szczególną uwagę na wykształcanie w dzieciach i młodzieży umiejętności ofiarowywania samego siebie na rzecz innych oraz gotowości do wyrzeczeń i poświęceń.

Czy osobom narcystycznym należy wybaczać ich zachowanie?

Jak najbardziej należy im wybaczać, zarówno w imię Chrystusa, który wezwał nas do tego, abyśmy kochali tych, którzy nas nienawidzą, jak i w imię piątej prośby Modlitwy Pańskiej, którą codziennie odmawiamy.

Rzecz jasna, fakt iż kogoś kochamy, nie powinien w żadnej mierze zwalniać nas z obowiązku kierowania się rozsądkiem i obowiązku zachowania daleko idącej ostrożności. To, że zgodnie ze słowami: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” jesteśmy gotowi wybaczyć naszemu wrogowi, nie oznacza, że co roku mamy spędzać z nim wakacje, nawet jeśli jest to nasza siostra czy nasz ojciec.

Co więcej, niektóre osoby narcystyczne są toksyczne do tego stopnia, że należy się przed nimi chronić, a niekiedy wręcz niezbędne jest się od nich odseparować, chociażby ze względu na dobro małych dzieci, które w przeciwnym razie mogłyby być narażone na dorastanie w sytuacji trwałego urazu, do którego może dochodzić na przykład wtedy, gdy dziecko jest świadkiem notorycznego znieważania i pogardy w stosunku do swojej matki ze strony jej narcystycznego męża.

Podobnie, osoba narcystyczna może na przykład doprowadzić do kompletnego zdezintegrowania, a nawet zniszczenia wspólnoty religijnej, w której żyje i funkcjonuje, zwłaszcza jeśli jest to wspólnota niewielkich rozmiarów. Wynika to między innymi z tego, że tego typu osoby siłą rzeczy powodują w pewnym sensie naturalne podziały wśród pozostałych członków społeczności, u jednych zyskując podziw i uznanie, a u pozostałych niechęć z uwagi na posługiwanie się kłamstwami i manipulacjami.

W świetle tego wszystkiego, o czym dotąd mówiliśmy, jakich rad mógłby ojciec udzielić naszym czytelnikom, tak aby mogli oni ustrzec się i ochronić przed zgubnym wpływem osób narcystycznych ?

Ograniczę się jedynie do tych, które wydają mi się najważniejsze, z zastrzeżeniem, że mają one, siłą rzeczy, charakter bardzo ogólny. Przede wszystkim, przebywając z osobą narcystyczną, należy:

1) unikać eksponowania własnych sukcesów czy przywilejów, jak również unikać wszystkiego, co osoba taka mogłaby odczuć jako dla niej upokarzające; unikać systematycznego wyrażania sprzeciwu wobec takiej osoby; unikać zwierzania się takiej osobie oraz nie oczekiwać, że będzie ona odwzajemniać okazywane jej względy.

2) nie okazywać takiej osobie, że jej postawa wywiera na nas jakikolwiek wpływ. Osoba narcystyczna stara się bowiem zdobyć i sprawować nad nami władzę poprzez wzbudzanie w nas określonych uczuć, takich jak gniew, wstyd, zniechęcenie, itp.

3) mówić zawsze prawdę i całą prawdę, albowiem osoby narcystyczne systematycznie posługują się kłamstwem, zniekształcając informacje lub przekazując je innym osobom w sposób fragmentaryczny, przy czym robią to tak, aby niektórym przekazać jedną część informacji, a pozostałym inną ich część i w ten sposób łatwiej wszystkich kontrolować i nimi manipulować. Najlepszym sposobem jest zatem postępować dokładnie odwrotnie, tj. przyjąć postawę polegającą na budowaniu przejrzystego i kompletnego przekazu w kontaktach z innymi ludźmi. Mówmy zatem tylko prawdę i całą prawdę, niezależnie od tego z kim rozmawiamy.

4) podchodzić z dystansem i ostrożnością do wypowiadanych przez osobę narcystyczną komplementów pod naszym adresem. Należy cały czas mieć na uwadze, że osoby narcystyczne są mistrzami technik uwodzenia i nawet jeśli prawią nam komplementy i pochlebstwa, bynajmniej nie robią tego dlatego, że naprawdę tak myślą, lecz jedynie dlatego, żeby wywrzeć na nas określony wpływ. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że nie zawsze jest łatwo odrzucić, choćby w myślach, kierowany do nas komplement czy pochlebstwo, bo w końcu wszyscy jesteśmy w jakimś stopniu ich spragnieni, niemniej jednak taka umiejętność pozwoli nam wyzwolić się spod wpływu manipulatora!


PŁACZ DZIECI

Czytaj także:
Płaczące dziecko – manipuluje czy potrzebuje?


TOKSYCZNI LUDZIE

Czytaj także:
“Toksyczni ludzie” – czy na pewno zawsze musimy od nich uciekać?

Tags:
psychologiarelacje
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail