Znacie te dylematy, kiedy nie wiecie co przyrządzić dla swoich gości? Ja znam aż za dobrze. Jedni jedzą mięso, drudzy niekoniecznie, ale wszyscy chcą zjeść coś dobrego. Lubię korzystać z tego, co akurat mam w swojej kuchni, a że pesto to u nas rzecz prawie święta, to na jego brak nie narzekam – stąd ślimaczki z pesto i suszonymi pomidorami. Może się wydawać, że ciasto drożdżowe jest czasochłonne, ale prawdę mówiąc, przy dobrej organizacji można w tym samym czasie przygotowywać kolejne dania, a przecież zależy nam, żeby ze wszystkim zdążyć. Można je podawać z sałatą i sosem jogurtowo-czosnkowym. Muszą być pyszne, skoro mój mąż zostawił mi tylko jednego.
Składniki:
450 g mąki pszennej
150 gotowego pesto
150 g pokrojonych suszonych pomidorów
150 g startej mozzarelli
300 ml ciepłej wody
25 g świeżych drożdży
2 łyżki oliwy
1 łyżeczka brązowego cukru
Robimy rozczyn: drożdże kruszymy, dodajemy cukier, łyżkę mąki i odrobinę ciepłej wody. Mieszamy aż drożdże się rozpuszczą i odstawiamy w ciepłe miejsce aż rozczyn urośnie. Po tym czasie do miski wsypujemy mąkę, dodajemy rozczyn, oliwę i resztę ciepłej wody. Wszystko mieszamy a potem zagniatamy ciasto przez ok. 10 min. Przykrywamy je ściereczką i odstawiamy aż podwoi objętość (trwa to ok. 1 godziny).
Blat lub stolnicę obsypujemy mąką, wyrośnięte ciasto przez chwilę jeszcze zagniatamy, po czym rozwałkowujemy je na prostokąt 30 x 40 cm. Na tak przygotowanym cieście rozsmarowujemy pesto, posypujemy suszonymi pomidorami i mozzarellą. Zwijamy ciasto wzdłuż dłuższego boku i kroimy wałek na równe części. Ślimaczki układamy w formie wysypanej mąką. Odstawiamy je jeszcze na 30 min, żeby znowu urosły. Po wyrośnięciu pieczemy ślimaczki przez 40 min w 200 stopniach.