Lizzie Velásquez została okrzyknięta przez internautów „najbrzydszą kobietą świata”. Dziś jej wystąpienia są inspiracją dla milionów ludzi.
Lizzie Velásquez cierpi na rzadką chorobę genetyczną, która prócz niej dotknęła prawdopodobnie zaledwie dziesięć innych osób na całym świecie. Choć dużo je, jej ciało błyskawicznie spala kalorie, a waga nigdy nie przekracza trzydziestu kilo. Skóra Lizzie jest pomarszczona jak u starej kobiety, a ci, którzy widzą jej zdjęcia po raz pierwszy, myślą, że to efekt obróbki w programach graficznych.
W sieci można zobaczyć kilkusekundowy filmik z udziałem Lizzie zatytułowany „Najbrzydsza kobieta świata”. Wielu internautów pisało okrutne komentarze. Niektórzy pytali, dlaczego rodzice nie usunęli „czegoś takiego”. Wyśmiewali ją, sugerowali, że lepiej byłoby, gdyby popełniła samobójstwo. Lizzie czytała to i płakała. A potem otarła łzy i postanowiła przekonać ludzi, że piękna nie da się zdefiniować przez idealne wymiary sylwetki i proporcje twarzy.