Nasz dotychczasowy nuncjusz apostolski, który kończy pracę w Polsce, jest nie tylko wytrawnym dyplomatą, ale także duszpasterzem. Przekonajcie się sami. Oto kilka myśli z jego przemówień i kazań.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Wiara to nie tylko źródło osobistej satysfakcji i spokoju ducha, ale bardzo określony styl życia, wymagający też uzewnętrznienia i zaangażowania publicznego.
Jest jasne, że jeśli chcemy napisać jakiś artykuł, prowadzić blog, przygotować przemówienie, homilię, przeprowadzić sensowną, konstruktywną rozmowę, nie możemy poświęcić 80, 90% treści na „non possumus”, a 10% na alternatywną propozycję. Powinno być odwrotnie.
Dziś nienawiść w świecie, obok swojego pierwotnego znaczenia otwartej wrogości, coraz bardziej nabiera sensu, że „nie chce się widzieć”, że „nie chce się słuchać”, że „pozostaje się obojętnym”.
Jeśli każdego dnia wprowadzimy w praktykę naszego życia jedno słowo Jezusa – a one przecież są różne – to tak, jakbyśmy dodali nowy kawałek materiału do naszego chrześcijańskiego odzienia. W końcu zauważymy, że jesteśmy ubrani w słowa Boże od stóp do głowy. Będziemy zdolni myśleć, jak Jezus, pracować, jakby to On pracował, modlić się, jak On, przebaczać, jak On.
Formą zarazy, która dotyka dziś wielkie aglomeracje miejskie, jest samotność. Prawdziwa epidemia.
Ślady cierpienia Jezusa pokazują, że z życia trudnego, naznaczonego wieloma ranami, może nieoczekiwanie wypłynąć źródło nowego życia. I wcale nie jest to usprawiedliwieniem czy gloryfikacją cierpienia, w jakiejkolwiek formie. Przeciwnie, oznacza to wiarę, że Bóg także z głębokich ran fizycznego czy moralnego bólu może wzbudzić nowe życie.
Przebaczenie jest aktem twórczym i s-twórczym, który przemienia całe jestestwo, dając początek nowemu człowieczeństwu, bardziej zdrowemu, wolnemu i pokojowemu.
Do przezwyciężenia „kultury” śmierci konieczne jest budowanie kultury życia.
Eucharystia nie jest jedynie do pobożnej adoracji. Ona ma dalej trwać w naszym życiu osobistym, w środowiskach, w których żyjemy, w społeczności lokalnej i całego świata, których jesteśmy częścią.
Tysiące razy w naszym życiu powtarzamy, że Bóg jest miłością. Ale dopóki nie zauważymy ludzi, wspólnot, w których rozbłyska miłość Boga, tak powtarzane słowa będą martwe, będą brzmiały jak pozbawione sensu hasło reklamowe.
Źródło: KAI, nuncjatura.pl