Aleteia logoAleteia logoAleteia
czwartek 28/03/2024 |
Wielki Czwartek
Aleteia logo
Kościół
separateurCreated with Sketch.

Dlaczego Rosyjska Cerkiew nie weźmie udziału w Soborze Wszechprawosławnym?

russia-1018114_1920

mobinovyc/Pixaby

Andrea Tornielli - 19.06.16

Z historykiem Kościoła Andreą Riccardim rozmawia Andrea Tornielli
Wielki Post to czas modlitwy i ofiary.
Pomóż nam, abyśmy mogli służyć Ci
w tym szczególnym okresie
Wesprzyj nas

Święty Synod Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego wystąpił z formalnym wnioskiem o przełożenie na późniejszy termin Soboru Wszechprawosławnego, zaplanowanego na 19 czerwca na Krecie. W przypadku nieuwzględnienia wniosku o odroczenie obrad – podano w komunikacie – Rosyjski Kościół Prawosławny nie weźmie w nich udziału, podobnie jak Kościoły Prawosławne Antiochii, Bułgarii i Gruzji.

Andrea Tornielli: Panie Profesorze, jak należy interpretować decyzję rosyjskiej hierarchii?

Andrea Riccardi: Na tę chwilę decyzja ta de facto jest równoznaczna z fiaskiem idei zorganizowania soboru mającego w swych zamierzeniach zgromadzić przedstawicieli całej wspólnoty prawosławnej. Jest to decyzja będąca niejako fotograficznym odzwierciedleniem sytuacji rozczłonkowania wspólnoty prawosławnej.

Tymczasem, jak powszechnie wiadomo, wielkim marzeniem Ekumenicznego Patriarchatu Konstantynopola zawsze było wyciągnięcie prawosławia ze sztywnych ram tradycjonalistycznych i stricte narodowych – żeby stworzyć możliwości głoszenia swego przesłania ludziom z całego świata. I właśnie dlatego – abstrahując nawet od ewentualnego osiągnięcia czy nieosiągnięcia poszczególnych celów wskazanych w dokumentach przygotowawczych – już sam fakt, że Sobór ten mógłby się w ogóle odbyć w zaplanowanym wszechprawosławnym wymiarze, byłby czymś pozytywnym, stanowiąc ważny znak nie tylko dla wszystkich chrześcijan, ale i dla całego świata.

Z jakich powodów idea tego Soboru upada na naszych oczach?

Osobiście nie jestem przekonany, by odpowiedzialność za niepowodzenie tego wielkiego zamysłu można było w całości przypisać decyzji rosyjskich hierarchów. Skłonny byłbym raczej uznać, że Moskwa nie zrobiła po prostu wszystkiego, co było w jej mocy, aby doprowadzić do urzeczywistnienia idei Soboru Wszechprawosławnego. Postaram się, na ile potrafię, wyrazić to nieco jaśniej.

Można oczywiście snuć rozmaite hipotezy i dywagacje prowadzące do konkluzji, że obecne podziały mogły w jakiś sposób zostać sprowokowane przez Rosjan. Ale nie sądzę, by tak było. Tym bardziej, że gdyby Rosjanie chcieli rzeczywiście doprowadzić do fiaska idei Soboru Wszechprawosławnego, mieliby przecież taką możliwość już na etapie wstępnych przygotowań.

Z drugiej jednak strony – w obliczu pierwszych trudności czy też przypadków wycofywania się z udziału w zgromadzeniu – Rosyjski Kościół Prawosławny nie zdobył się na zrobienie czegokolwiek, co mogłoby zapobiec takim sytuacjom, czy choćby rozwiązać niektóre z pojawiających się problemów. I myślę, że w rzeczywistości tak właśnie to wyglądało, częściowo zresztą z powodu podziałów obecnych w łonie samego Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego.

Jednym słowem, Rosjanie nie działali na rzecz upadku idei Wielkiego Soboru, tylko po prostu nie zrobili niczego, co pozwoliłoby na jej urzeczywistnienie.

Dokładnie tak. Moskwa postanowiła po prostu pozostawić sprawy własnemu biegowi, dając w ten sposób do zrozumienia, że nie jest specjalnie zainteresowana tym Soborem. Hierarchia Kościoła Moskiewskiego pokazała tym samym, że nie odczuwa potrzeby funkcjonowania w owym powszechnym wymiarze, który za cel stawia sobie Ekumeniczny Patriarcha Bartłomiej. I to niezależnie od obecnej słabości Patriarchatu Konstantynopola. Bartłomiej pragnie doprowadzić do ożywienia misji prawosławia na świecie, stawiając czoła trapiącym świat problemom i ukazując światu oblicze zjednoczonego Kościoła.

Tymczasem Rosjanie w realizacji swej misji nadal pozostają na stanowisku zakładającym postępowanie zgodnie z wizją zakreśloną „imperialnymi” granicami tworzonej przez siebie wspólnoty, czy też, inaczej mówiąc, granicami terytorialnymi swego wielkiego kraju.

Natomiast pozostałe trzy Kościoły, które w ostatniej chwili wycofały się z udziału w Soborze Wszechprawosławnym, narażają się przez to na ryzyko przekształcenia się z czasem we wspólnoty mniejszościowe o charakterze stricte narodowym lub tradycjonalistycznym. Mamy więc do czynienia z poważnym kryzysem prawosławia.

Panie Profesorze, wobec tego co teraz będzie?

Należy poczekać, aż będzie można dokonać właściwej oceny najbliższych wydarzeń, z uwagą przysłuchując się temu, co zostanie powiedziane na Krecie. W Soborze mimo wszystko weźmie udział dziesięć Kościołów reprezentujących prawosławne wspólnoty. Pytań jest oczywiście wiele. Na przykład, w jaki sposób Kościół prawosławny może dziś, we współczesnym świecie, skutecznie przyciągnąć ludzi do swego przesłania? Albo czy Kościoły prawosławne oparte na wspólnocie o głęboko narodowym charakterze będą mogły nadal istnieć i funkcjonować tak, jak gdyby świat i historia stanęły w miejscu

Rozmawiał Andrea Tornielli

Prof. Andrea Riccardi – historyk Kościoła i założyciel Wspólnoty Sant’Egidio pozostającej od dziesięcioleci w dobrych stosunkach ze światem prawosławnym.

Tekst pochodzi z serwisu Vatican Insider
Tłumaczenie: Aleteia

Tags:
PrawosławieRosja
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail