Arcybiskup Neapolu podarował należące do diecezji mieszkania 60 ubogim rodzinom. To spełnienie danej papieżowi Franciszkowi obietnicy.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
W marcu ubiegłego roku Ojciec Święty odwiedził Neapol. Podczas wizyty zaniepokoił się ubogimi, którzy okupowali tamtejsze kościoły. W ten sposób domagali się dla siebie prawa do mieszkań. W stolicy Kampanii od dawna trwa sprawa lokatorów z mieszkań należących do instytucji kościelnych zagrożonych eksmisją. Kard. Crescenzio Sepe obiecał Franciszkowi, że zajmie się tą sprawą.
I obietnicy dotrzymał. Mieszkania należące do diecezji ofiarował 60 ubogim rodzinom. Lokatorzy właściwie już je zajmowali, tyle że od dawna nie płacili czynszu, bo nie było ich na to stać. Groziła im eksmisja.
Dać nadzieję
Kard. Sepe wydał więc specjalne oświadczenie, w którym poinformował, że mieszkania zostaną przekazane najuboższym na własność. Darowizna, jak uściślił w komunikacie hierarcha, dotyczy mieszkań należących do kurii, a nie tych, które są własnością religijnych wspólnot.
Włoski biskup podkreślił, że w mieszkaniach znajdą schronienie przede wszystkim dzieci z rodzin, w których doświadczyły przemocy czy samotne kobiety. Media we Włoszech uznały gest kard. Sepe za przełomowy w rozwiązaniu tej trudnej sprawy.
„Największa bowiem pułapka w obliczu tych wszystkich trudności to pesymizm i poddanie się trudnościom. Tymczasem trzeba walczyć o nadzieję” – mówił przed papieską wizytą w Neapolu kard. Sepe. Ofiarowując ludziom, którzy nie mieli nadziei na przyszłość z powodu, wydawać by się mogło tak prozaicznego, jak brak pieniędzy na opłaty za czynsz mieszkań, niewątpliwie jest wielkim krokiem na drodze walki o nadzieję.
Efekt Franciszka
To nie pierwsza taka sytuacja, kiedy apel Ojca Świętego, by hierarchowie zatroszczyli się o ubogich i potrzebujących kosztem własnej wygody, spotyka się z wyraźną odpowiedzią. W 2014 roku media obiegła informacja o bp. Douglasie Regattieri z Ceseny na północy Włoch, który oddał ubogim rodzinom swoją wystawną rezydencję, a sam zajął znacznie skromniejsze lokum.
Jak donosiły lokalne media, w biskupim pałacu zamieszkały biedne rodziny, które wspierała jedna z katolickich fundacji. Biura diecezjalne, jakie znajdowały się wcześniej w rezydencji, zostały przeniesione do dawnego klasztoru.
Franciszek wielokrotnie apelował do duchownych o większą skromność. Jedno z wyraźniejszych wezwań padło w lipcu 2013 roku, kiedy to papież wyznał, że boli go widok księdza czy zakonnicy w najnowszym modelu samochodu czy z najnowszym smartfonem.
„Kiedy wybierzecie jakiś piękny model, pomyślcie o dzieciach, które umierają z głodu. Tylko o tym. W tym świecie, w którym bogactwo wyrządza tyle zła, konieczne jest to, byśmy my, księża i zakonnice byli konsekwentni w naszym ubóstwie” – apelował Ojciec Święty, który sam daje przykład, poruszając się po Watykanie… starym fordem.