Osteria Francescana, wyróżniona trzema gwiazdkami Michelina restauracja prowadzona przez Massima Botturę, została uznana przez czasopismo „Restaurant Magazine” za najlepszą restaurację 2016 roku. Pięła się na szczyt podium od 2013 r., najpierw zajmując trzecie, a potem drugie miejsce.
Zatem nikogo by nie zdziwiło – jak słusznie zauważa Devra Ferst w czasopiśmie „TastingTable” – gdyby Bottura „został w Modenie i serwował jedzenie stałym bywalcom, którzy rezerwują stoliki z kilkutygodniowym, jeśli nie kilkumiesięcznym, wyprzedzeniem”.
A jednak słynny szef kuchni postanowił stworzyć na Bronksie w Nowym Jorku garkuchnię Refettorio Ambrosiano. Partnerami tego przedsięwzięcia są aktor Robert De Niro oraz włoski konsulat w Nowym Jorku. Start zaplanowano na 2017 r.
Choć szczegóły przedsięwzięcia nie są jeszcze znane, wiadomo już, że działanie jadłodajni Bottura oprze na sprawdzonej przez siebie, i z sukcesem stosowanej we Włoszech, filozofii i metodzie: pod okiem utalentowanych szefów kuchni przetwarzać produkty, które nie zostały wykorzystane przez inne restauracje i szykować z nich pełnowartościowe posiłki dla osób ubogich.
Jak tłumaczy Bottura, nie chodzi tu o proste karmienie tych, którzy są głodni, lecz o… przywracanie gościom Refettorio Ambrosiano godności. „Wierzę, że szef kuchni może być kimś, kto staje się pośrednikiem między tymi, którzy mają wszystko i tymi, którzy nie mają niczego” – mówi.
Tyle, jeśli chodzi o plany. Warto jednak wspomnieć, że teraz, w czasie igrzysk olimpijskich, Massimo Bottura także uruchomił jadłodajnię dla mieszkańców faweli w Rio, angażując w projekt najlepszych szefów kuchni.
Tekst opublikowany w angielskiej edycji portalu Aleteia