Nie chodzi o to, by przyciągać do siebie samych: to jest niebezpieczeństwo! Świat znużony jest kłamliwymi uwodzicielami, „modnymi” księżmi i biskupami.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Mianowanych w ostatnim czasie biskupów, którzy przybyli z całego świata do Rzymu na doroczny kurs dla nich przeznaczony, Franciszek zachęcił do wprowadzania Bożego miłosierdzia w duszpasterstwo ich diecezji (16 września). Podkreślił przy tym, że muszą oni umieć zachwycać ludzi Bogiem i przyciągać ich do Niego, ale nie do samych siebie. Przypomniał też, że tych, których Bóg powołuje – tak, jak np. Mojżesza czy apostołów – zawsze przenika dreszcz szczególnej emocji.
„Niech was Bóg broni, żebyście czynili ten dreszcz daremnym, «oswajali» go i pozbawiali jego «destabilizującej» mocy. Dajcie się «destabilizować»: to jest dobre dla biskupa. Dobrze jest dać się przeszyć miłosną znajomością Boga. Pocieszające jest wiedzieć, że On naprawdę wie, kim jesteśmy i nie przeraża Go nasza małość. Kojąca jest zachowana w sercu pamięć Jego głosu, który wezwał właśnie nas, mimo naszej niedoskonałości. Budzi pokój zawierzenie się pewności, że to nie my, ale On doprowadzi do spełnienia to, co sam zapoczątkował” – powiedział papież.
Dając wskazania, jak realizować duszpasterskie miłosierdzie w diecezjach, Ojciec Święty zwrócił uwagę, że biskup musi umieć zachwycać i przyciągać ludzi do Boga. „Nie chodzi jednak o to, by przyciągać do siebie samych: to jest niebezpieczeństwo! Świat znużony jest kłamliwymi uwodzicielami i, pozwolę sobie powiedzieć, «modnymi» księżmi i biskupami. Ludzie mają «wyczucie», lud Boży «wyczuwa» Boga, ludzie «czują» i oddalają się, kiedy rozpoznają tych, którzy uprawiają narcyzm, manipulują, bronią własnych spraw, ogłaszają próżne krucjaty. Starajcie się raczej dostosowywać do Boga, który już wkracza w akcję, zanim jeszcze wy w nią wejdziecie” – powiedział Franciszek.
Zachęcił swych gości do stałej modlitewnej bliskości z Bogiem, a także do troski o powołania kapłańskie. Zaznaczył przy tym, że nie ważna jest tu ich liczba, ale wyłącznie jakość.
„Bądźcie bliscy swojemu duchowieństwu. Proszę, byście zanieśli swoim księżom uścisk papieża i uznanie dla ich czynnej szczodrości. Starajcie się ożywiać w nich świadomość, że Chrystus jest ich «losem», ich «częścią i źródłem dziedzictwa», tym, co przypada im pić z «kielicha». Któż inny niż Chrystus może wypełnić serce sługi Boga i Jego Kościoła?” – zaznaczył Ojciec Święty.
Poprosił też mianowanych ostatnio biskupów, by postępowali bardzo roztropnie i odpowiedzialnie przy przyjmowaniu kandydatów czy inkardynacji kapłanów do swych Kościołów lokalnych. Zaapelował, by pamiętali, że „od początku wymagało się nierozerwalnej więzi między Kościołem lokalnym a jego kapłanami i nigdy nie akceptowano księży włóczących się czy przechodzących z miejsca na miejsce (…). A to jest jedna z chorób naszych czasów” – dodał gospodarz spotkania.
Zachęcił też nowo mianowanych biskupów do troski o wszystkie rodziny w ich diecezjach.
KAI/ks