Od 1 stycznia 2017 roku funkcję sekretarza generalnego ONZ przejmie Antonio Guterres – portugalski polityk, którego Vatican Insider nazywa “sprzymierzeńcem” Stolicy Apostolskiej.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Antonio Guterres w swoim życiorysie politycznym może odnotować osiągnięcie, które z naszej polskiej perspektywy może wydawać się równie abstrakcyjne, jak wczorajszy mecz Polska-Armenia (Biało-Czerwoni omal nie przegrali z grającymi w dziesiątkę od 30. minuty spotkania Ormianami – przyp. red.) – jest politykiem lubianym zarówno przez lewicowych jak i prawicowych wyborców.
Pochodzący z Lizbony Guterres ukończył Wyższy Instytut Techniczny tamtejszego uniwersytetu i jak sam przyznaje, nie był zainteresowany jakąkolwiek aktywnością polityczną. Przez kilka lat prowadził na tej uczelni zajęcia z teorii systemów i sygnałów telekomunikacyjnych.
Dopiero w odpowiedzi na trudną rzeczywistość społeczną w czasach reżimu António de Oliveira Salazara, na rok przed rewolucją goździków, wstąpił do Partii Socjalistycznej. Wcześniej koncentrował się na działaniach społecznych w ramach organizacji Kościoła katolickiego – działał m.in. w Grupie Luz (Światło), akademickim stowarzyszeniu przy kościele franciszkanów w Lizbonie.
Prawicowi sympatycy Guterresa podkreślają jego przywiązanie do nauki Kościoła i stanowcze poglądy chociażby w kwestii aborcji. Lewicowi zaś chwalą go za wrażliwość na niesprawiedliwość społeczną i proaktywną postawę – jako nauczyciel udzielał bezpłatnych korepetycji dzieciom afrykańskich imigrantów.
Historią, która dobrze obrazuje jak jego światopogląd funkcjonuje w praktyce jest referendum w sprawie aborcji z 1998 roku. Guterres był wówczas premierem Portugalii oraz przewodniczącym Partii Socjalistycznej, której członkowie dążyli do depenalizacji aborcji. Ze względu na presję partii referendum rozpisano, lecz Guterres w publicznym wystąpieniu zadeklarował, że opowie się przeciwko aborcji.
Jego kierownik duchowy i przyjaciel, ks. Vitor Melicias, podkreśla, że przyszły sekretarz generalny ONZ pogodził w sobie katolicyzm z socjalizmem, a łączyć je ma katolicka nauka społeczna. “Wyznawał centrolewicowe przekonania, ale nie miały one w sobie nic z tzw. socjalizmu wschodniego, dominującego przed laty w ZSRR czy krajach satelickich, takich jak Polska. Guterres nigdy nie uległ wpływom marksizmu. Wierzył, że socjalizm może mieć ludzką twarz” – mówił w rozmowie z PAP. Swoją wizję socjalizmu próbował wprowadzić w życie stojąc przez 5 lat na czele Międzynarodówki Socjalistycznej.
Jego koncyliacyjne umiejętności oraz osobowość, która ma charakteryzować się ponoć niezwykłą łagodnością i wrażliwością, stały się zapewne podwaliną zaskakująco jednomyślności decyzji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie wyboru następcy Koreańczyka Ban Ki-Moona. Jego kandydaturę zgłosili Samantha Power i Witalij Churkin – przedstawiciele odpowiednio USA i Rosji, państw które jak wiadomo ostatnio niezwykle rzadko mówią jednym głosem.
Serwis Vatican Insider podkreśla natomiast obiecującą perspektywę współpracy Guterresa z papieżem Franciszkiem, szczególnie w kwestii uchodźców. Portugalski polityk w 1983 roku był przewodniczącym Komisji ds. Migracji, Uchodźców i Demografii w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy, a od 2005 a 2015 roku sprawował funkcję Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców. Za tę ostatnią zebrał zresztą pochwały, gdyż redukując liczbę zatrudnionych osób w siedzibie w Genewie o 20% potrafił jednocześnie trzykrotnie zwiększyć ilość realizowanych projektów.
Antonio Guterres urodził się 30 kwietnia 1949 roku. Z wykształcenia jest inżynierem elektrotechnikiem. Ma dwójkę dzieci z pierwszego małżeństwa: 39-letniego syna Pedro i dziewięć lat młodszą córkę Marianę. Ich matka, Luisa Guterres, była lekarzem-psychiatrą, z którą Antonio przeżył wspólnie ponad 25 lat. Zmarła na skutek nieudanego przeszczepu wątroby. Guterres poślubił następnie jedną ze swoich byłych współpracowniczek, Catarinę Vaz Pinto.
Żródła: lastampa.it/dw.pl/forsal.pl