separateurCreated with Sketch.

Astrachań. Kaspijska Wenecja i drugie po Moskwie historyczne centrum katolicyzmu w Rosji

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Pierwszym proboszczem po odzyskaniu kościoła Wniebowzięcia NMP był ks. Krzysztof Niemyjski. Polski kapłan, który – można powiedzieć – zdobył palmę męczeństwa. Został otruty.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Udając się do Rosji, odwiedzamy zwykle jej obie konstytucyjne stolice: Moskwę i Sankt-Petersburg. Warto jednak oczy zwrócić ku Morzu Kaspijskiemu. W tym najsuchszym regionie Europy, gdzie bezchmurne niebo utrzymuje się średnio przez 235 dni w roku, latem temperatura przekracza 40 stopni, a zimą spada poniżej 30.

Centrum regionu to Astrachań, położony w ujściu Wołgi do Morza Kaspijskiego, o tysiąc kilometrów od terenów rdzennie wielkoruskich. Nie utracił on do dziś swojego kolonialnego charakteru, który obecnie coraz bardziej rzuca się w oczy.

Przeważają tu ludzie w typie kaukaskim i skośnoocy Azjaci. Kobiety nie noszą burek. Muzułmańska kultura tatarska nigdy tego nie wymagała. Od razu rzuca się w oczy ogromna ilość dzieci.

Restauracje głównie o charakterze wschodnim: tatarskie, perskie, uzbeckie. Towary miejscowego rękodzieła, a również wszelkie owoce, kwiaty i przyprawy dla naszego oka są nie do odróżnienia od oferty bazarów Ziemi Świętej. Przestrzeń publiczną zdominował tu język rosyjski, często bardzo kaleki. Ilość języków ludów Kaukazu i Azji Środkowej jest tak duża, że rosyjski pełni tu rolę powszechnie zrozumiałej lingua franca.

ak-meczet-w-astrachaniu

Ruthenia Catholica

Meczety z białymi minaretami wyrastają jak grzyby po deszczu, zwłaszcza w nowych dzielnicach, wręcz zagłuszając na nowo wybudowane cerkwie. Pięć razy na dobę nad miastem rozlega się adhan, wzywający wyznawców Proroka na modlitwę. Miasto zbudowano na 11 wyspach w delcie Wołgi. Nad wodą – białe ściany potężnego kremla, niegdyś broniącego ujścia rzeki.

Nad Astrachaniem dominuje biały wysoki sobór katedralny Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny, z pięcioma kopułami pokrytymi miedzianą blachą. Dla naszych oczu całkiem swojski, bardzo przypomina barokowe grekokatolickie cerkwie Lwowa i okolic. Nic dziwnego, budowali go mistrzowie z Ukrainy, na zamówienie prawosławnego metropolity Sampsona (Samsona), który przybył do Rosji, będąc absolwentem Akademii Mohylańskiej w Kijowie. Patrząc na jego piękno, aż się wierzyć nie chce, że sobór został doprowadzony do ruiny przez władze radzieckie. Jednak w pieczołowicie odnowionym złotym ikonostasie, wspaniałym zabytku ukraińskiej snycerki, nie zachowała się ani jedna oryginalna ukraińska ikona. Zastąpiono je kopiami ikon św. Andrieja Rublowa.

panorama-astrachania-i-kopuly-soboru-zasniecia-nmp

Ruthenia Catholica

Na miejscowej starówce, zwanej Białym Miastem – pomiędzy sowieckimi pompatycznymi budynkami z okresu stalinizmu, które mają charakter kolonialny – zachowało się dużo budowli o orientalnym kształcie. Mieszają się one z całkiem dobrą architekturą wzniesioną w czasach imperium rosyjskiego: staroruską, budowaną przez mistrzów moskiewskich oraz barokową i klasycystyczną wzorowaną  na Petersburgu. Pracowali tu włoscy architekci przysłani z Moskwy: Carlo de Pedri i Alexandro Digby. Przebudowywali dawny Chadżi-Tarchana na rosyjski kolonialny Astrachań. Nie brakuje też pozostałości po mieszczańskim wieku XIX. Te budowle bardzo przypominają nasze stare Kielce albo Piotrków Trybunalski.

W czasach tatarskich było to bardzo ważne centrum handlowe usytułowane na Jedwabnym Szlaku. Według relacji franciszkanina o. Guillaume`a de Rubroucka – który w latach 1253-55 z polecenia króla francuskiego Ludwika Świętego posłował do Mongołów – miasto sprawiało wrażenie większego niż Paryż.

W wieku XV Chadżi-Tarchan, wraz z Krymem i Kazaniem, zrzucił z siebie centralną władzę chanów Złotej Ordy. Rezultatem podziału imperium był stopniowy podbój jego terytorium przez Moskwę. Chadżi-Tarchan padł w roku 1556.

Misja kapucyńska pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP funkcjonowała w Chadżi Tarchanie już za czasów tatarskich. Rosjanie po zdobyciu miasta wygnali ją. Po raz drugi kapucyni przybyli tu z Moskwy po roku 1710, dzięki prośbie miejscowych katolików, zapewne Ormian, skierowanej do papieża Klemensa XI.

W roku 1721 drewniany kościół był już gotowy. Wybudowano go jako drugą katolicką świątynię w Rosji, po kościele św. Piotra i Pawła w Moskwie. Rosjanie nie radzili sobie ze szkolnictwem, wobec czego w roku 1722 pozwolili kapucynom założyć szkołę grecko-łacińską, która przez całe stulecie pozostała jedyną średnią szkołą w mieście, finansowaną z budżetu rosyjskiego ministerstwa oświaty. Przez długie lata jej dyrektorem był o. Dimitro Agafi, wykładowca uniwersytetów w Padwie i Pizie.

Zachowany do dziś barokowy kościół kapucyni zaczęli budować w roku w 1762. Konsekracja świątyni, przeprowadzona w 1779 roku z błogosławieństwem papieża Piusa IX, stała się świętem całej „białej” kolonii w Astrachaniu. Udział w niej wzięli urzędnicy, wojsko, duchowieństwo prawosławne i mieszkańcy miasta, wśród których naliczono 1118 katolików. Przeważali Niemcy, którzy rozpoczęli wtedy kolonizację doliny Wołgi. Później centrum ich osadnictwa przeniosło się w górę rzek, gdzie ziemie są dużo żyźniejsze.

Astrachań

Ruthenia Catholica

Kościół Wniebowzięcia NMP przez cały okres radziecki był zamknięty. Pierwszym proboszczem po odzyskaniu świątyni został ks. Krzysztof Niemyjski. Kapłan, który – można powiedzieć – zdobył palmę męczeństwa. Został bowiem otruty w 2000 roku przez miejscową mafię. Jak wiemy z historii chrześcijaństwa, gmach Kościoła wyrasta na glebie zroszonej krwią męczenników.