Przez ostatnie trzy lata 99-letnia Lillian Weber szyła codziennie po jednej sukience dla potrzebujących dzieci. Jej córka, Linda Purcell, twierdzi, że każda sukienka jest inna, każda czymś szczególnym się wyróżnia. „Podczas szycia sukienek, zawsze jej się wydaje, że jeszcze nie są wystarczająco ładne, dlatego niezmiennie przyozdabia je z przodu jakimś szczególnym elementem, aby każdej sukience nadać specyficznego charakteru” – mówi.
Pani Weber zaczyna szycie sukienki z samego rana, w południe robi krótką przerwę, aby po południu wykończyć kreację. Córki „krawcowej” zawożą wykonaną przez mamę odzież do zamieszkałego przez starsze osoby kompleksu mieszkaniowego w Davenport, Iowa, skąd sukienki pani Weber wraz z innymi, wykonanymi przez rezydentów domu, zostają przesłane do organizacji Little dresses for Africa.
Zobacz kilka ślicznych sukienek, uszytych przez tę wspaniałą kobietę, która pomaga zmieniać świat na lepszy.
Pani Lillian Weber ma nadzieję, że uda jej się, przed ukończeniem stu lat, uszyć tysiąc sukienek dla biednych afrykańskich dziewczynek.
Uwaga na detale: Pani Weber każdej sukience nadaje specyficzny charakter.
Szczytny cel: Dziewczynki z Ugandy w strojach uszytych przez darczyńców.
Pani Weber wyjaśnia, że najbardziej pragnie tego, aby obdarowane dziewczynki mogły czuć się w jej sukienkach piękniejsze, aby pomimo ogromu biedy, poczuły się lepiej.
Rachel O’Neill, założycielka Little dresses for Africa, zamierza osobiście przekazać dzieciom kilka pięknych sukienek pani Weber podczas swojej najbliższej wizyty w Malawi. Kierowana przez Rachel O’Neill organizacja non-profit dostarcza sukienki do sierocińców, kościołów i szkół w 47 krajach całej Afryki.
Mnóstwo miłości w jednym tylko sercu!
Tekst pochodzi z portugalskiej edycji portalu Aleteia
Dziś świętujemy...