Katolicki artysta posiadający, jak mówi, „starą duszę”, poruszył portale społecznościowe.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Nick Fabian jest opisywany jako “idealne połączenie sobotniej nocy w klubie i promyka słońca w niedzielny poranek”. Młody artysta, syn muzyków grających w orkiestrze symfonicznej w Dallas, początkowo chciał uczyć się opery. Pod koniec pierwszego roku studiów zaczął poszukiwać odmiany, zarówno w sferze muzycznej jak i w całym swoim życiu. Towarzystwo ze studiów ciągnęło go w dół i pozostawiło w nim pustkę.
Chcąc lepiej zrozumieć swoje miejsce na ziemi i sens swojego życia, zwrócił się w swoich poszukiwaniach do duchowych mistrzów, takich jak św. Tomasz z Akwinu, św. Augustyn i Pieper, którzy pomogli mu znaleźć drogę. “Lubię myśleć o sobie jako o starej duszy”, dzieli się Fabian w wywiadzie dla Love Good Music. “Ten rodzaj podejścia do Boga i teologii był czymś, co naprawdę przemówiło do mnie zwłaszcza wtedy, gdy potrzebowałem tego najbardziej.”
Zamiast bujać w obłokach, choć zdaje się to być dobrą chrześcijańską intuicją, katolicki artysta postawił nogi mocno na ziemi. Jego zrozumienie ludzkiego doświadczenia przejawia się w muzyce:
“To naprawdę sprowadza się do tego, że każdy przeżywa to samo na koniec dnia. Każdy ma takie same, codzienne ludzkie kłopoty, które musi pokonać. Zazwyczaj mamy te same problemy i rzeczy, które lubimy i kochamy”.
Libby Reichert