Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 19/04/2024 |
Św. Leona IX
Aleteia logo
Aktualności
separateurCreated with Sketch.

Postanowili pomóc innym, choć sami na co dzień korzystają ze wsparcia

web-cien-pomoc-rece-dziecko-east-news

EAST NEWS

Anna Stadnicka - 23.12.16

Czy pomagać mogą tylko ci z zasobnym portfelem?

Przed Bożym Narodzeniem akcji pomocowych jest bez liku. Pomaga cała Polska jak długa i szeroka. Dzielimy się tym, co mamy, z czego nam często zbywa. Ale czy pomagać mogą tylko ci z zasobnym portfelem? Oto historia tych, którzy postanowili pomóc innym, choć sami na co dzień korzystają ze wsparcia. Ta historia to dowód na to, że z pozornie kurtuazyjnej rozmowy czy bezcelowej przechadzki wzdłuż budynku, może wypłynąć wiele dobra.

Zaczęło się od pomysłu na akcję społeczną wśród podopiecznych warszawskiej Grupy Charytatywni Freta. To dzieciaki – od maluchów, 7-latków po 18-latków, które dzięki wsparciu sponsorów codziennie jedzą ciepły posiłek w szkole. Poza tym ok. 30-tka dzieciaków spotyka się już od 4 lat na warsztatach teatralno-psychologicznych, regularnie raz w miesiącu, czy podczas wakacji i ferii.

Tam poruszane są tematy szacunku, odpowiedzialności, miłości, odwagi, prawdy. Dzieci pochodzą z tzw. potrzebujących domówi, ich sytuacja materialna nie jest najlepsza, czasem wychowuje je tylko jeden rodzic. Warsztaty są okazją do skonfrontowania z tym, co w życiu naprawdę ważne i wartościowe, o czym mało słyszą wśród kolegów czy w internecie. Owocem tych warsztatów była potrzeba zrobienia akcji społecznej, czyli pomocy tym, którzy może potrzebują jej jeszcze bardziej, są w trudniejszej sytuacji. Pomysłów było wiele, ale ostatecznie stanęło na Kielcach.

Kielce i nowy klasztor dominikański. Trochę taki eksperyment w stylu św. Dominika. W sam raz na jubileusz 800-lecia zakonu. Dwóch braci, budowanie od zera. Ale na swoim profilu na portalu społecznościowym umieścili informację o grupie charytatywnej. Wystarczyła jedna wysłana wiadomość, potem rozmowa telefoniczna, konsultacje z dziećmi i młodzieżą od Charytatywnych i decyzja zapadła.

Dzieci postanowiły pomóc podopiecznym Specjalnego Ośrodka Wychowawczego im. Matki Kolumby Białeckiej Zgromadzenia Sióstr św. Dominika i Placówki  Opiekuńczo-Wychowawczej “Kamyk” – w sumie prawie 90 dzieciaków. Miały dostać paczki ze słodyczami. To dla wielu z nich jedyny świąteczny podarunek.

Jak zgromadzić pieniądze na paczki? Dzieciaki i młodzież postanowili zebrać środki w dwojaki sposób. Starszaki zdecydowały się wystawić jasełka. Powstał autorski scenariusz świątecznego przedstawienia. Młodzież sama zadbała o scenografię, reżyserię, sami umawiali się na próby, choć chodzą do różnych szkół. Efekty były nadspodziewane. Historia trochę bawiła, często wzruszała, ale ostatecznie widzów nie zabrakło na 3 spektaklach, które odbyły się 11 grudnia. Na części artystycznej jednak się nie skończyło.

Mimo deszczu i niesprzyjającej pogody rodzice i dzieci wystawili na jarmarku na Freta stoisko z samodzielnie przygotowanymi ozdobami świątecznymi i pomysłami na choinkowe prezenty. Sami dzielnie dyżurowali, wspierali inne stoiska, służyli wsparciem i pomocą. Na innych jarmarkach to na rzecz podopiecznych Charytatywnych zbierane są pieniądze, a tym razem oni sami podzieli się swoim talentem i czasem, żeby pomóc bardziej potrzebującym. Postawa rodziców – niezwykła. Z odbiorców wsparcia zamienili się w aktywnych organizatorów. Dowiedli, że własna trudna sytuacja życiowa czy materialna nie są przeszkodą, aby zrobić coś dla innych.

Sukces. Rzeka dobra. Tak można określić to, co wydarzyło się na Freta. Kupujący najchętniej odwiedzali akurat to stoisko. Hojności nie było końca. Niemalże wszystko zniknęło ze stołów, łącznie z debiutanckim tomikiem wierszy 17-letniego Kuby. Tomikiem wydanym w pobliskiej drukarni za zawrotną kwotę 25 zł. Ktoś nawet kupił jeden z egzemplarzy za 60 zł, „bo trzeba wspierać młode talenty”.

Dzieciaki i rodzice zebrali w sumie ponad 6800 zł. Dużo więcej niż zakładano przeznaczyć na paczki dla dzieci z Kielc. Powstało pytanie, co zrobić z pozostałą kwotą 4200 zł. Po konsultacjach (i poddaniu kilku pomysłów) dzieci zdecydowały się wspomóc stałą kwotą rodzinę Eliasa i Hanny Moussa w Syrii w akcji Caritas „Rodzina Rodzinie“, a pozostałą część pieniędzy przeznaczyć na wsparcie rodzin na Ukrainie w ramach akcji „Święta bez taty” oraz SOS Wioski Dziecięce.

Wobec Syrii i sytuacji w Aleppo nie można przejść obojętnie. Ukraina – tam wciąż trwa wojna. Informacja o akcji „Święta bez taty” jakby z nieba spadła. Przechodząc ul. Zamenhoffa w Warszawie w oczy rzucił się plakat zawieszony w Domu Ukraińskim. Wystarczyła krótka rozmowa, spotkanie i już było wiadomo, że tam warto i trzeba pomóc.

Dobro powraca. Dobro płynie. S. Małgorzata Chmielewska pisze, że dobro to choroba zakaźna. Można się nią zarazić niezależnie od zamożności, własnej sytuacji materialnej, wieku, miejsca zamieszkania. Pieniądze, kwoty – są ważne, to realna pomoc. Ale najważniejszy jest ten wewnętrzny „przymus” czynienia dobra. Dzieciaki od Charytatywnych Freta już myślą, co przygotować przed Wielkanocą.

Tags:
Dominikaniedziecipomocpomoc charytatywna
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail