separateurCreated with Sketch.

Dopadł Cię „kac duchowy”, bo nie modlisz się za tych, którzy o to proszą?

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Joanna Operacz - publikacja 03.01.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Też tak macie? Czasem ktoś prosi Was o modlitwę. Obiecujecie, że będziecie się modlić, ale potem mija kilka dni, tydzień, miesiąc… i uświadamiacie sobie, że ani jedna zdrowaśka nie „poleciała” w tej intencji. Głupio, prawda?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Kiedy ostatnio modliłaś się za męża?

Albo uświadamiacie sobie, że świętej pamięci babcia nie doczekała się od Was w minionym roku ani jednego westchnienia do Boga. A mąż? Kiedy ostatnio modliłaś się za męża? A za papieża i własnego proboszcza?

Na Aletei Marlena Bessman-Paliwoda i Zuzanna Górska-Kanabus pisały w swoich tekstach o tym, jak wiele w życiu można zmienić na lepsze, gdy zacznie się zapisywać plany i osiągnięcia. Wydaje mi się, że odrobina planowania przydaje się również w modlitwie.

Tylko Bóg jest dawcą łask. Ufamy, że dostajemy od Niego wszystko, co jest niezbędne do życia doczesnego i do zbawienia. A jednak Pan usilnie zachęca nas również do tego, żebyśmy modlili się za siebie nawzajem.

 

Modlitwa za bliźnich jest powinnością katolika

J.R.R. Tolkien zwierzył się kiedyś znajomej w liście, że ma wrażenie, że niektóre łaski możemy wyprosić jedynie modląc się jedni za drugich. Modlitwa w niektórych intencjach – np. za rodzinę, za Kościół, za zmarłych, za ojczyznę – jest wręcz powinnością katolika.

Jak to wszystko ogarnąć? I to nie tylko w dostojnym i trochę archaicznym znaczeniu tego słowa, używanym chyba tylko przez księży i zakonnice: „ogarnąć modlitwą”, ale też w modnym dzisiaj sensie, czyli: zorganizować?

Miałam ten problem przez wiele lat. Aż pewnego dnia na pobożnym wyjeździe wakacyjnym szłam rano do kaplicy i spotkałam znajomą z różańcem w jednej ręce i wymiętoszonym karteluszkiem w drugiej ręce. Trochę się zmieszała i schowała kartkę za plecy, ale byłam szybsza: „Co tam masz ciekawego?”. Powiedziała, że na tych rekolekcjach dopadł ją „kac duchowy”, że za rzadko modli się za ludzi, którym jest to winna i postanowiła zrobić grafik…

 

Grafik Zdrowasiek

Tak, grafik! W poniedziałek będzie się modliła za przyszłego męża (obie byłyśmy podówczas na wydaniu), we wtorek – za rodzinę, w środę – za osoby, które ją poprosiły o modlitwę. I tak dalej. Uznałam to za doskonały pomysł. Może tylko poza jednym – jak można się modlić o dobrego męża tylko raz w tygodniu…?

Plan modlitwy – brzmi biurokratycznie? Może troszeczkę. Chociaż modlitwa jest wzniesieniem serca do Boga, miłosnym przebywaniem w Jego obecności, to źle by było, gdybyśmy zdawali się w tej sprawie wyłącznie na uniesienia. Każdy, kto się modli, dobrze wie, że w tej dziedzinie trzeba wyrobić sobie nawyki – ustalić, kiedy się modlę, ile czasu na to poświęcam, co robię w czasie modlitwy. Odmawiam jakieś konkretne modlitwy? Robię rachunek sumienia? Czytam fragment Pisma Świętego?

Z własnego doświadczenia wiem, że im więcej różnych spraw do załatwienia, tym trudniej wykroić czas na modlitwę. Jeśli zostawiam rozmowę z Panem Bogiem na moment, kiedy będę miała trochę więcej czasu albo natchnienia, to może się okazać, że wszystko się skończy na porannym pacierzu i zasypianiu z różańcem w garści.

Tak samo jest z modlitwą wstawienniczą. Stosunkowo łatwo przychodzi mi modlić się za innych ludzi, kiedy znajdą się oni w jakiejś trudnej sytuacji, np. gdy ktoś jest ciężko chory albo przeżywa kryzys małżeński. Ale kiedy sytuacja się uspokaja, równie łatwo jest zapomnieć.

Każdy musi sobie napisać swój grafik, dopasowany do własnej sytuacji życiowej i zobowiązań. Na pewno warto omówić go z Tym, który jest w tej całej sprawie najważniejszy: Panie Jezu, za kogo powinnam się modlić?

 

Konkretny plan na kolejne dni tygodnia

Ja modlę się w kolejne dni: za dzieci i męża, za rodziców i dalszą rodzinę, za Kościół (także za papieża, biskupów, księży z parafii i zaprzyjaźnionych „pod koloratką” oraz za wspólnotę, z której formacji korzystam), za ojczyznę, za znajomych, którzy się pogubili w życiu, za dusze czyśćcowe. Ostatni dzień zostawiam sobie na zawracanie głowy Panu Bogu różnymi aktualnymi problemami.

Staram się odmawiać w tych intencjach jedną krótką modlitwę dziennie. Bardzo lubię różaniec i Koronkę do miłosierdzia Bożego, więc mogę ofiarowywać w tej intencji jedną dziesiątkę. Jeżeli uda mi się pójść tego dnia na mszę świętą, ofiarowuję komunię.

Nie mogę powiedzieć, że zawsze się wywiązuję z zobowiązań. Ale jestem bardzo wdzięczna koleżance, która na rekolekcjach podzieliła się ze mną sprytnym sposobem na to, jak pamiętać o innych ludziach w modlitwie. Aha, karteluszek był mi potrzebny tylko przez kilka pierwszych dni.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!