separateurCreated with Sketch.

Ta dziewczynka o mały włos nie utonęła. To, że przeżyła, lekarze nazwali cudem

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Zoe Romanowsky - 20.01.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Rodzice małej Joy są przekonani, że ocalenie córki to dowód na potężną moc modlitwy.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Pod koniec zeszłego roku, podczas wizyty u dziadków w Phoenix, Kristin i Matt Leboda wybrali się ze swoimi dziećmi na basen. 19-miesięczna Joy niepostrzeżenie oddaliła się od rodzeństwa i jakoś przemknęła przez bramki prowadzące na basen. Zaniepokojony zniknięciem dziewczynki ojciec zaczął jej szukać. Znalazł Joy w basenie, pływającą twarzą w dół, jej ciałko było sztywne i zimne. Matt natychmiast rozpoczął reanimację, żarliwie modląc się do Boga, by przywrócił jego córce oddech.

Reanimacja nie przynosiła efektu. Serce dziewczynki ruszyło znowu dopiero w szpitalu, jednak lekarze nie robili rodzicom zbyt wielkich nadziei… Joy została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej, co miało zwiększyć jej szanse na przeżycie. Pierwsze dwie doby były decydujące.

Ruszyła sztafeta modlitwy. Ojciec Ignatius Mazanowski, brat Kristin, przez siedem dni odprawiał przy łóżku Joy msze święte. Powiedział potem Catholic News Agency o jednej szczególnej Eucharystii – w święto Świętej Rodziny. Zdaniem duchownego wtedy uzdrowienia doznała nie tyle Joy, co Kristin, która obwiniała się i potępiała za wypadek córki. Dzięki modlitwie przebaczyła samej sobie i mogła się skupić na Joy, co na pewno miało wpływ na polepszenie stanu dziewczynki.

Matt i Kristin Loboda są przekonani, że modlitwy zanoszone przez rzesze ludzi miały ogromne znaczenie dla zdrowia ich córki. Już po niespełna dwóch tygodniach od wypadku Joy była w stanie reagować na bodźce i samodzielnie oddychać. Trwająca rehabilitacja przynosi bardzo dobre efekty – teraz dziewczynka już sama siada, je, uśmiecha się, rozpoznaje i przywołuje członków swojej rodziny.

Czasem przyjmuje też gości, którym rodzice mogą osobiście podziękować za modlitwę.

Wszyscy są bardzo zaskoczeni tym, że Joy w ogóle przeżyła wypadek, a co więcej – że dalej się rozwija. Jak stwierdziła jedna z pielęgniarek, to bardzo rzadko się zdarza w przypadku ofiar utonięć. „Tymczasem – jak powiedział Matt Laboda 12News w Phoenix – nic nie wskazuje na to, żeby Joy miała po wypadku jakieś uszkodzenia”.

Niedawno na profilu na Facebook Pray for Joy Kristin napisała, że kolejni lekarze i pielęgniarki potwierdzają, że powrotu dziewczynki do życia i zdrowia nie da się wytłumaczyć medycznie. „Bogu niech będą dzięki!” – konkluduje mama Joy.

Tekst ukazał się w angielskiej edycji portalu Aleteia

Tłumaczenie: Aleteia

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!