separateurCreated with Sketch.

Franciszek zachęca do słuchania rad od babć i pokornych kobiet. To „słowa Bożej mądrości”

„Taka jest moja opinia: kobiety są dzielniejsze od mężczyzn!” – mówił papież podczas środowej audiencji.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

„Ileż razy słyszeliśmy słowa mądre, bardzo odważne od ludzi pokornych, od kobiet pokornych, często uważanych za niewykształcone, ale słowa Bożej mądrości. Słowa babć. Ileż razy babcie potrafią wypowiedzieć właściwe słowo, słowo nadziei” – mówił Franciszek podczas audiencji ogólnej w Watykanie (25 stycznia). Oto obszerne fragmenty papieskiej katechezy:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Wśród postaci kobiet, jakie przedstawia nam Stary Testament wyróżnia się Judyta, wielka bohaterka swojego ludu. Księga biblijna nosząca jej imię opowiada o potężnej kampanii wojennej króla Nabuchodonozora, który poszerzył granice imperium ujarzmiając wszystkie otaczające ją narody. I dociera aż do Ziemi Obiecanej, zagrażając życiu synów Izraela.

Rzeczywiście wojsko Nabuchodonozora, pod wodzą dowódcy Holofernesa dokonało oblężenia pewnego miasta w Judei, Betulii, odcinając dopływ wody i osłabiając w ten sposób opór ludności. Sytuacja staje się dramatyczna, do tego stopnia, że mieszkańcy miasta zwracają się do starszyzny prosząc, by poddać się wrogowi. A przecież wiedzą, że ci żołnierze mają zamiar splądrować miasto, uprowadzić kobiety jako niewolnice, a następnie zamordować wszystkich pozostałych. Byli wręcz w sytuacji granicznej.

W obliczu tak wielkiej rozpaczy naczelnik ludu próbuje zaproponować uczepienie się nadziei: przetrwać jeszcze pięć dni, czekając na zbawczą interwencję Boga. I w tej sytuacji pojawia się na scenie Judyta. Wdowa, kobieta wielkiej urody i mądrości, mówi do ludu językiem wiary.

Dzielna, wprost upomina lud: „Wystawiacie na próbę Pana Wszechmogącego. Jeśli nawet nie będzie chciał przyjść nam z pomocą w ciągu tych pięciu dni, to przecież ma On moc ochronić nas, jeśli zechce lub pozwolić nam zginąć na oczach naszych wrogów […] Dlatego wyczekując od Niego ocalenia, prośmy Go o pomoc, On zaś wysłucha naszego wołania, jeśli Mu się spodoba”.

Jest to język nadziei. Pukajmy do bram serca Bożego, On jest Ojcem, On nas może ocalić. Ta kobieta, wdowa gotowa jest nawet się ośmieszyć wobec innych! Ale jest dzielna! Taka jest moja opinia: kobiety są dzielniejsze od mężczyzn!

Judyta z mocą proroka beszta członków swego narodu, aby ich przywieść do ufności w Bogu; spojrzeniem proroka widzi poza wąską perspektywą zaproponowaną przez naczelników, a którą lęk czyni jeszcze bardziej ograniczoną. Stwierdza, że Bóg na pewno będzie działał, natomiast propozycja pięciu dni oczekiwania jest sposobem kuszenia Go i uchylenia się od Jego woli.

Drodzy bracia i siostry, nigdy nie stawiajmy Bogu warunków i pozwólmy, aby nadzieja przezwyciężyła nasze lęki. Ufanie Bogu oznacza wejście w Jego plany, nie żądając niczego, a wręcz godząc się, że Jego zbawienie i Jego pomoc dotrą do nas w sposób odmienny od naszych oczekiwań.

Prosimy Pana o życie, zdrowie, miłość, szczęście; i słusznie tak czynimy, ale trzeba być świadomymi, że Bóg może wzbudzić życie nawet ze śmierci, że można doświadczyć pokoju nawet w chorobie i że może istnieć pokój duszy nawet w samotności, a szczęście również we łzach. To nie my możemy uczyć Boga, co powinien czynić, czego potrzebujemy. On to wie lepiej niż my, a my musimy zaufać, ponieważ Jego drogi i Jego myśli są różne od naszych.

Droga, jaką wskazuje nam Judyta to droga zaufania, oczekiwania w pokoju, modlitwie i posłuszeństwie, jest to droga nadziei. Wiemy bowiem, że Judyta wiele się modliła, wiele też powiedziała ludowi, a potem mężna poszła, próbowała przybliżyć się do dowódcy wojska i udało się jej ściąć mu głowę, ściąć go. Jest mężna w wierze i w czynach.

W ten sposób kobieta pełna wiary i odwagi daje na nowo siłę swojemu ludowi znajdującemu się w śmiertelnym niebezpieczeństwie i prowadzi go drogami nadziei, wskazując ją także i nam. A my, jeśli sięgniemy nieco do naszej pamięci, ileż razy słyszeliśmy słowa mądre, bardzo odważne od ludzi pokornych, od kobiet pokornych, często uważanych za niewykształcone, ale słowa Bożej mądrości. Słowa babć. Ileż razy babcie potrafią wypowiedzieć właściwe słowo, słowo nadziei, bo mają doświadczenie życiowe, wiele wycierpiały, zaufały Bogu, a Pan obdarzył ich tym darem, aby nas obdarzyły radą, nadzieją.

A idąc tymi drogami radością i światłem paschalnym będzie powierzenie się Panu słowami Jezusa: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!” (Łk 22, 42). To jest modlitwa mądrości, ufności i nadziei. Dziękuję.

[Do pielgrzymów z Polski]

Serdecznie pozdrawiam polskich pielgrzymów. Drodzy bracia i siostry, w życiowych doświadczeniach nie stawiajmy Bogu warunków. Pozwólmy, aby nadzieja przezwyciężyła nasze lęki. Ufność w Bogu polega na tym, że godzimy się, aby realizowały się Jego plany, wiedząc, że Jego zbawienie i Jego pomoc dotrą do nas, czasem w sposób odmienny od naszych oczekiwań. Słusznie prosimy Pana o życie, o zdrowie, o miłość i szczęście. Trzeba jednak zaufać, że Bóg może wzbudzić życie nawet ze śmierci, że można doświadczyć pokoju nawet w chorobie, że może istnieć pokój duszy nawet w samotności, a szczęście również we łzach. Niech Boże błogosławieństwo stale wam towarzyszy!

KAI/ks