separateurCreated with Sketch.

Bezdomnego wesprzesz kartą? Holendrzy pracują nad specjalną kurtką z czytnikiem

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Zawsze mówiłam, że dożyję czasów, w których bezdomnemu będzie można podarować kilka złotych bezgotówkowo. Nie przypuszczałam, że moje futurystyczne wizje tak szybko się spełnią.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Ile razy zdarzyło Ci się odesłać z kwitkiem bezdomnego żebrzącego o parę groszy, bo zwyczajnie nie miałeś przy sobie kasy? To znaczy, miałeś, oczywiście, ale nie w gotówce.

Ja już nawet nie przypominam sobie, kiedy ostatnio miałam przy sobie jakąś sumę pieniędzy. Za to przypominam sobie te wszystkie razy, kiedy musiałam powiedzieć proszącemu o wsparcie bezdomnemu „nie” właśnie z tego powodu. Nie zawsze przecież jest w pobliżu bankomat.

Zawsze towarzyszyło mi wtedy zakłopotanie, a nawet poczucie zażenowania. Bo musiałam powiedzieć, że „nie mam pieniędzy”, chociaż je miałam. Tylko nie przy sobie. Kiedyś nawet pozwoliłam sobie na żart, że jeszcze dożyję czasów, w których bezdomni będą mieli terminale do obsługi kart płatniczych.

W najśmielszym śnie nie przypuszczałabym, że moja futurystyczna wizja spełni się tak szybko!

Kilka dni temu natrafiłam na opisany przez Macieja Sikorskiego na Anyweb.pl holenderski projekt, który rozwiązuje nie tylko problem braku gotówki (co w epoce płatności elektronicznych jest potężnym ułatwieniem), ale także wątpliwości związane z tym, na co zostanie podarowana bezdomnemu kasa (nie oszukujmy się, czasem nawet niektórzy żebrzący mówią wprost, że zbierają kilka złotych na piwo).

To specjalna kurtka, która gwarantuje bezdomnemu nie tylko ciepło, ale też posiada specjalny czytnik kart, który pobiera z konta darczyńcy standardową kwotę – jedno euro. Dobrze, tu jedno euro, tam drugie, zaraz uzbiera się pokaźna kwota, którą można spożytkować w różny sposób. Spokojnie – pieniądze nie trafiają bezpośrednio do bezdomnego, ale płyną na konto wybranej organizacji czy fundacji, która pomaga bezdomnym (np. noclegowni czy jadalni). Bezdomny może wykorzystać środki, które udało mu się zebrać w dowolny, ale jednak pozostający pod pewną kontrolą sposób – może kupić jedzenie, ubranie albo odkładać pieniądze i wykorzystać na dokształcenie i wychodzenie z bezdomności.

Testowany w Amsterdamie projekt ma jeszcze jedną zaletę. Jak tłumaczy Merel Hoogendorp z zespołu, który pracuje nad specjalną kurtką, wiele osób chce wesprzeć bezdomnych, ale czuje, że dawanie im drobniaków na ulicy niewiele zmienia w ich sytuacji. W dodatku, może działać w sposób wspierający ich uzależnienia (zostać przeznaczone na alkohol czy narkotyki). Czytnik przekierowujący datki na konto organizacji, która będzie nadzorowała to, jak zostaną spożytkowane pieniądze pozwala jeśli nie ograniczyć, to przynajmniej zminimalizować to ryzyko.

Pomysł jest na razie w fazie testowania, ale mnie wydaje się całkiem sensowny. A Wy co o nim sądzicie?