Aleteia logoAleteia logoAleteia
sobota 20/04/2024 |
Św. Agnieszki z Montepulciano
Aleteia logo
Kościół
separateurCreated with Sketch.

Komunia dla rozwodników? Wikariusz generalny Rzymu wyjaśnia

web-rece-dlonie-rozaniec-modlitwa-para-tiko-aramyan-shutterstock

Tiko Aramyan/Shutterstock

Andrea Tornielli - 22.02.17

Uwagi kard. Agostino Valliniego są istotne, pokazują bowiem, w jaki sposób "Amoris laetitia" weszła w życie w diecezji Franciszka.

W debacie wokół posynodalnej adhortacji apostolskiej “Amoris laetitia” istnieje mało dotąd przywoływany aspekt dotyczący możliwości dopuszczenia, w niektórych przypadkach i pod pewnymi warunkami, do sakramentów osób rozwiedzionych i żyjących w powtórnych związkach.

To właśnie ten aspekt jest obiektem pięciu „wątpliwości”, czyli pytań do Ojca Świętego ujawnionych publicznie przez czterech kardynałów, którzy podważają możliwość jakiegokolwiek otwarcia w tej mierze.

Kard. Agostino Vallini, wikariusz generalny Rzymu, jeszcze przed publikacją słynnych “wątpliwości” (łac. dubio – przyp. red.) zaprezentował publicznie swoje stanowisko w tej sprawie. Jego uwagi są istotne, pokazują bowiem, w jaki sposób “Amoris laetitia” weszła w życie w diecezji Franciszka.

Interpretacja Valliniego, jak zobaczymy, nie idzie w kierunku pobłażliwości, “wolności dla wszystkich”, nie traktuje w żaden sposób sakramentów jako należnego prawa, a jednocześnie pokazuje własne otwarcie, na drodze wskazanej przez papieża, który – jak wiadomo – zachęca do rozeznania i oceny zaistniałych okoliczności łagodzących w każdym z przypadków z osobna.

Kardynał przedstawił wskazówki duszpasterskie w czasie wykładu wygłoszonego we wrześniu 2016 roku podczas kongresu wokółAmoris laetitia” dla diecezji Rzymu. “Podczas gdy zostaliśmy wezwani do wierności doktrynie Kościoła – mówił – która pozostaje niezmienna, zostaliśmy poproszeni także, by nie ograniczać się jedynie do przestrzegania normy moralnej, ale by zatroszczyć się o osoby naznaczone – jak mówi papież – poranioną i pogubioną miłością i które znalazły się w tyglu burzy”. Potrzeba zatem “zacząć zajmować się tymi osobami, próbując je odnaleźć. A okazji takich nie brakuje”.

“Koniecznym jest – wyjaśnia Vallini – rozeznać i rozróżnić pewne sytuacje. Najdelikatniejsze przypadki dotyczą osób rozwiedzionych, które zawarły nowy związek, a nadal są związane węzłem sakramentalnym z poprzednim współmałżonkiem. Pierwszą pomocą, jaką trzeba im zaoferować, jest dostęp do pełnej informacji i poradnictwa w kwestii zweryfikowania ważności małżeństwa.

Jak ma to wyglądać w konkretach? Proboszcz (duszpasterz czy ktokolwiek inny) powinien podjąć inicjatywę i porozmawiać z interesantami, zachęcić ich, by przeanalizowali swój przypadek i zaproponować im spotkanie przed członkami Trybunału Kościelnego, by upewnić się, czy istnieją przesłanki lub podstawy do stwierdzenia nieważności zawartego sakramentu. Niedawna reforma przebiegu procesów stwierdzających nieważność i usprawnione przez Franciszka procedury mają sprzyjać stosowaniu tego rozeznania.

Kiedy nie jest możliwe wszczęcie procesu, “ponieważ małżeństwo zostało zawarte w sposób ważny i rozpadło się z innych powodów, a zatem nie można ani udowodnić, ani też stwierdzić nieważności małżeństwa, koniecznym jest – dodaje kardynał wikariusz – rozwinąć działania duszpasterskie, które przewidują długofalowe towarzyszenie, w myśl zasady moralnej prymatu osoby nad prawem”.

“Te osoby – zauważa Vallini – mają trudności w zachowaniu chrześcijańskich zasad, potrzebują, by je przyjąć i wysłuchać, by czasem kilkakrotnie usłyszeć, że mimo wszystko Pan jest blisko nich, a szczególnie jeśli niesprawiedliwie musiały doświadczyć separacji, rozwodu lub porzucenia albo zostały zmuszone, wskutek przemocy ze strony współmałżonka, zerwać z nim pożycie (AL, 242), ale także kiedy znajdują się w sytuacji, za którą sami ponoszą odpowiedzialność. To trudne przypadki, każdy jest inny, do każdego trzeba podejść z miłością i szacunkiem, unikając ryzyka zarówno zbytniej surowości, jak i arbitralności w podejściu”.

Wikariusz Rzymu dotyka specyficznych przypadków osób rozwiedzionych żyjących w powtórnych związkach: “Trzeba rozróżnić: czym innym jest związek, który umocnił się z czasem, z nowymi dziećmi, ze sprawdzoną wiernością, wielkodusznym poświęceniem, oddaniem … i wielką trudnością, by cofnąć się wstecz bez poczucia w sumieniu, że popadłoby się w nowe winy. Kościół uznaje sytuacje, gdy mężczyzna i kobieta, którzy dla ważnych powodów – jak na przykład wychowanie dzieci – nie mogą uczynić zadość obowiązkowi rozstania się.

Istnieje także przypadek osób, które podjęły wielki wysiłek, aby uratować pierwsze małżeństwo i doznały niesprawiedliwego porzucenia, lub tych, którzy zawarli nowy związek ze względu na wychowanie dzieci, często w sumieniu subiektywnie pewni, że poprzednie małżeństwo, zniszczone w sposób nieodwracalny, nigdy nie było ważne.

Inną jednak rzeczą jest nowy związek, zawarty po niedawnym rozwodzie, ze wszystkimi konsekwencjami cierpienia i zamieszania, które uderzają w dzieci i całe rodziny… W tych przypadkach Synod zwrócił się z apelem o długą drogę pojednania i o rozeznanie ze strony duszpasterzy, ponieważ nie istnieją proste rozwiązania i odpowiedzi (por. AL, 298)”.

Kto podejmuje decyzje o dopuszczeniu do sakramentów? Czytaj na kolejnej stronie!

Kolejnym krokiem, wskazuje Vallini, podążając za wskazówkami z “Amoris laetitia”, jest “odpowiedzialne rozeznanie osobiste i duszpasterskie”.

“By dać przykłady: towarzyszyć poprzez cykliczne spotkania, weryfikować stopień dojrzewania świadomości do refleksji i pokuty, do szczerego otwarcia serca, by poznać i uznać osobistą odpowiedzialność, pragnienie poszukiwania woli Boga i wzrastania w niej.

W tej mierze każdy kapłan ma szalenie ważne, a zarazem delikatne zadanie do wypełnienia. Musi unikać ryzyka przekazu fałszu, zbytniej oschłości i surowości czy zbytniej pobłażliwości, tak by przyczynić się do formacji świadomego nawrócenia, nigdy nie rezygnując z przekazywania i proponowania pełnego ideału małżeństwa (por. AL, 307), zgodnie z kryterium możliwego dobra”.

Vallini przypomina też, że w przypisie 351 czytamy: “W pewnych przypadkach mogłaby to być również pomoc sakramentów”. Papież, zauważa purpurat, “używa trybu warunkowego, zatem nie mówi, że trzeba dopuścić kogoś do sakramentów, choć nie wyklucza tego w niektórych przypadkach i pod ścisłymi warunkami. 

Papież Franciszek rozwija poprzednie nauczanie w linii hermeneutyki kontynuacji i pogłębiania, a nie braku ciągłości czy zerwania. Podkreśla on, że musimy podążać drogą miłości w przyjmowaniu penitentów, uważnie ich wysłuchiwać, ukazać im matczyne oblicze Kościoła, zaprosić ich na drogę Jezusa, doprowadzić do wzrastania w nich czystej intencji otwierania się na Ewangelię, a wszystko to musimy robić, będąc uważnymi na okoliczności, w jakich znajduje się dana osoba, na jej sumienie, nie naruszając prawdy i roztropności, które pomogą w znalezieniu właściwej drogi. Szalenie ważnym jest nawiązanie i ustabilizowanie dobrych relacji duszpasterskich z wszystkimi tymi osobami i parami”.

Nie chodzi o to, by dojść, jak precyzuje Vallini, “koniecznie do sakramentów, ale by ukierunkować te osoby na formy integracji w życie Kościoła”. Kardynał jednak zaraz potem dodaje: “Ale kiedy konkretne okoliczności, w jakich znajduje się dana para, umożliwiają to, gdyż ich droga wiary była długa, szczera i wzrastająca, trzeba zaproponować życie we wstrzemięźliwości; jeśli jednak jest to trudne w realizacji ze względu na stabilność związku, “Amoris laetitia” nie wyklucza możliwości dopuszczenia do sakramentu pokuty i pojednania oraz do Eucharystii.

Oznacza to pewien rodzaj otwarcia, podobnie jak w przypadku, gdy zaistnieje pewność moralna co do tego, że pierwsze małżeństwo było nieważnie zawarte, choć brak wystarczających dowodów, by udokumentować to na drodze prawnej; ale nie w przypadku, kiedy na przykład związek nieregularny ostentacyjnie obnosi się jako ideał chrześcijaństwa itd.”.

Chodzi o otwarcie, które rozumie się “oczywiście nie jako bezwarunkowe dopuszczenie do sakramentów, jak to czasami ma miejsce, ale jako rozeznanie, które odróżni odpowiednio przypadek po przypadku“.

A kto może podjąć decyzję o dopuszczeniu do sakramentów? “Z brzmienia tekstu i w myśl jego autora nie wydaje mi się, aby było inne wyjście, jak tzw. forum wewnętrzne. Jest to droga, która sprzyja otwarciu serc na najbardziej intymne wyznania, a jeśli po pewnym czasie między penitentami a spowiednikiem lub duchowym przewodnikiem zawiąże się zaufanie, możliwym stanie się rozpoczęcie i przejście razem z nim długiej drogi nawrócenia, drogi cierpliwie stawianych drobnych kroków i weryfikacji postępów.

A zatem w pewnym momencie nikt inny jak tylko spowiednik, w swoim sumieniu i rozeznaniu, po intensywnej modlitwie, biorąc pełną odpowiedzialność przed Bogiem i penitentem, może wnieść o to, by w sposób poufny dopuścić dane osoby do sakramentów. W tych przypadkach nie kończy się jednak droga rozeznania, którego celem jest dojście do pełni chrześcijańskiego ideału”.

Droga wskazana przez Valliniego jest z pewnością najbardziej wymagająca, szczególnie dla kapłanów, którzy nie mają podejmować decyzji na bazie jakiegoś uproszczonego podręcznika, ale zaangażować się w cierpliwe towarzyszenie penitentom. Także dla tych ostatnich wskazana jest długa ścieżka, która nie jest ani drogą roszczeń, ani działań z automatu, ani też nie może za oczywiste uznać, że jej efektem będzie możliwość dopuszczenia do sakramentów.

Andrea Tornielli

Tłumaczenie: Joanna Bątkiewicz-Brożek
Tekst ukazał się w serwisie Vatican Insider
Skróty pochodzą od Redakcji

Tags:
dokumenty kościołapapież Franciszeksakrament
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail