separateurCreated with Sketch.

Historia Adriana Solano pokazuje, że nie tylko zwycięzcy mogą zdobyć uznanie publiczności

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Kamil Szumotalski - publikacja 23.02.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Został posądzony o bycie terrorystą, był odesłany do domu, wreszcie nie ukończył biegu. Mimo to kibice go pokochali.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Oto Adrian. Adrian pochodzi z Wenezueli. Jest opalony, dobrze zbudowany, wysportowany. Adrian trenuje biegi narciarskie, chociaż śnieg w jego kraju występuje tylko w najwyższych partiach gór. Adrian wystartował w odbywających się właśnie mistrzostwach świata w Lahti. Adrian stał się ulubieńcem publiczności, chociaż nie dokończył wyścigu. Brawo Ty!

Historia Adriana Solano, wenezuelskiego sportowca, nadaje się na scenariusz świetnego filmu komediowego. Wenezuelczyk trenuje biegi narciarskie na sucho, bez śniegu i w ten sposób przygotowuje się do udziału w większych imprezach sportowych. Bezpośrednio przed występem na mistrzostwach w Lahti miał przez miesiąc trenować już na zwykłych nartach, na prawdziwym śniegu. Jednak na jego drodze stanęły… podejrzliwe służby we Francji. Adrian na lotnisku w Paryżu został wzięty za… nielegalnego imigranta i terrorystę. Miał być też przez nie w niewybredny sposób przezywany.

Dopiero po interwencji wenezuelskiej dyplomacji sportowiec mógł wrócić do kraju. Wcześniej nie mógł tego zrobić, ponieważ miał przy sobie jedynie… 28 Euro. Wydawało się, że Adrian odpuści już sobie udział w mistrzostwach, ale dzięki pomocy znajomych uzbierał na bilet i wczoraj wystąpił w pierwszych zawodach.

Od samego startu zwrócił na siebie uwagę, ponieważ… o mało nie przewrócił się zaraz po wyjściu z bramki startowej. Każdy zakręt, każde podejście, każdy zjazd był wyzwaniem przekraczającym umiejętności sportowca. Mimo to, Adrian się nie poddawał. Nawet ze złamanym kijkiem walczył dalej. Nie ukończył jednak pierwszej rywalizacji i nie został nawet sklasyfikowany. Osiągnął za to inny sukces, stając się ulubieńcem publiczności zarówno w Lahti, jak i przed ekranami telewizorów i komputerów.

Oglądając film ze zmagań Adriana, trudno uwierzyć, że za wszystkim stoi jedynie brak treningów na śniegu. Mimo to, trudno odmówić mu woli walki i zaangażowania włożonego w to, co robi. Z tego, co można wyczytać w internecie, to nie był ostatni start Adriana na tych mistrzostwach. Czy w kolejnej próbie pokaże się już z lepszej strony?

https://www.youtube.com/watch?v=AVcsaDha2m4

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!