Aleteia logoAleteia logoAleteia
sobota 20/04/2024 |
Św. Agnieszki z Montepulciano
Aleteia logo
Aktualności
separateurCreated with Sketch.

Historia Adriana Solano pokazuje, że nie tylko zwycięzcy mogą zdobyć uznanie publiczności

web-adrian-solano

Kamil Szumotalski - 23.02.17

Został posądzony o bycie terrorystą, był odesłany do domu, wreszcie nie ukończył biegu. Mimo to kibice go pokochali.

Oto Adrian. Adrian pochodzi z Wenezueli. Jest opalony, dobrze zbudowany, wysportowany. Adrian trenuje biegi narciarskie, chociaż śnieg w jego kraju występuje tylko w najwyższych partiach gór. Adrian wystartował w odbywających się właśnie mistrzostwach świata w Lahti. Adrian stał się ulubieńcem publiczności, chociaż nie dokończył wyścigu. Brawo Ty!

Historia Adriana Solano, wenezuelskiego sportowca, nadaje się na scenariusz świetnego filmu komediowego. Wenezuelczyk trenuje biegi narciarskie na sucho, bez śniegu i w ten sposób przygotowuje się do udziału w większych imprezach sportowych. Bezpośrednio przed występem na mistrzostwach w Lahti miał przez miesiąc trenować już na zwykłych nartach, na prawdziwym śniegu. Jednak na jego drodze stanęły… podejrzliwe służby we Francji. Adrian na lotnisku w Paryżu został wzięty za… nielegalnego imigranta i terrorystę. Miał być też przez nie w niewybredny sposób przezywany.

Dopiero po interwencji wenezuelskiej dyplomacji sportowiec mógł wrócić do kraju. Wcześniej nie mógł tego zrobić, ponieważ miał przy sobie jedynie… 28 Euro. Wydawało się, że Adrian odpuści już sobie udział w mistrzostwach, ale dzięki pomocy znajomych uzbierał na bilet i wczoraj wystąpił w pierwszych zawodach.

Od samego startu zwrócił na siebie uwagę, ponieważ… o mało nie przewrócił się zaraz po wyjściu z bramki startowej. Każdy zakręt, każde podejście, każdy zjazd był wyzwaniem przekraczającym umiejętności sportowca. Mimo to, Adrian się nie poddawał. Nawet ze złamanym kijkiem walczył dalej. Nie ukończył jednak pierwszej rywalizacji i nie został nawet sklasyfikowany. Osiągnął za to inny sukces, stając się ulubieńcem publiczności zarówno w Lahti, jak i przed ekranami telewizorów i komputerów.

Oglądając film ze zmagań Adriana, trudno uwierzyć, że za wszystkim stoi jedynie brak treningów na śniegu. Mimo to, trudno odmówić mu woli walki i zaangażowania włożonego w to, co robi. Z tego, co można wyczytać w internecie, to nie był ostatni start Adriana na tych mistrzostwach. Czy w kolejnej próbie pokaże się już z lepszej strony?

Tags:
Wenezuela
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail