Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 29/03/2024 |
Wielki Piątek
Aleteia logo
Kultura
separateurCreated with Sketch.

„Chata”. Co przekonało mnie do zagrania głównej roli?

Tomasz Reczko - 29.03.17

„Kiedy moje dziecko jest smutne, po prostu je przytulam. Czasem też i Bóg może Cię przytulić” – kwituje przesłanie filmu Sam Worthington.
Wielki Post to czas modlitwy i ofiary.
Pomóż nam, abyśmy mogli służyć Ci
w tym szczególnym okresie
Wesprzyj nas

O tym, jak „Filmowy „Bóg” opowiada o swojej wierze” pisałem już poprzednio, zatem teraz przyszedł czas na aktora, który wcielił się w rolę głównego bohatera, Macka. Sam Worthington, bo o nim mowa, również nie miał łatwego początku kariery.

Urodzony w 1976 roku na południowym wschodzie Anglii aktor wyemigrował wraz z rodzicami do Australii, gdy miał zaledwie 6 miesięcy. To właśnie w ojczyźnie kangurów zaczęła się jego przygoda z aktorstwem. Uczęszczał do liceum John Curtin College of the Arts, gdzie dostał się dzięki wygranemu stypendium umożliwiającemu naukę na profilu dramaturgicznym. Sam nie przykładał się jednak zbytnio do nauki, przynajmniej na tym etapie, i nie ukończył szkoły średniej. W tym miejscu pojawia się naprawdę epicka historia z jego ojcem w roli głównej.

Ronald W. Worthington, pracownik elektrowni, po edukacyjnej porażce swojego syna, zdecydował się bowiem dać swojej latorośli niecodzienną lekcję życia. Wręczył Samowi 400 dolarów oraz bilet do Cairns w stanie Queensland wraz z poleceniem, by chłopak zarobił na powrót do domu. Jak się zapewne domyślacie, Cairns leży dokładnie na drugim końcu Australii, jakieś 4000 kilometrów od Perth, gdzie wówczas mieszkali.

Sam imał się różnych dziwnych prac, najczęściej na budowach, i osiadł w końcu w Sydney, gdzie w wieku 19 lat pracował jako murarz. Do zawodu aktora zbliżyła go wtedy jego ówczesna dziewczyna, która zdecydowała się aplikować na studia aktorskie na Narodowym Instytucie Sztuki Dramatycznej (National Institute of Dramatic Art). Sam spróbował podejść do egzaminów razem z nią i… zdał je za pierwszym razem. Niestety, jego dziewczyna miała mniej szczęścia i zamiast cieszyć się z sukcesu swojego chłopaka, wolała przestać spotykać się z murarzem, który okazał się być bardziej utalentowany niż ona.

Jego późniejsza kariera nie była jednak już tak pełna sukcesów, przynajmniej na początku. Mimo posiadania na koncie nagradzanych ról w australijskich produkcjach, takich jak np. „Somersault”, na koncie bankowym aktora widniało dużo zer, samych zer. W programie „The Jay Leno Show” opowiadał, jak zbliżając się do 30-tki sprzedał cały swój dobytek i z dwoma tysiącami dolarów w kieszeni zamieszkał w samochodzie, gdyż nie było go stać na wynajęcie mieszkania. Dopiero udane przesłuchanie do „Avatara” Jamesa Camerona zmieniło jego status majątkowy i pozwoliło mu stanąć na nogi.

Dziś aktor znany ze swych ról w m.in. „Terminator: Ocalenie” czy, ostatnio, w „Przełęczy ocalonych” na swój dobrobyt nie musi raczej narzekać. Deklarujący się jako chrześcijanin Sam, opowiada w poniższym wywiadzie, dlaczego zdecydował się na udział w ekranizacji „Chaty”.

Tags:
film
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail