Nowo odkryte monety, które leżały ukryte przez 1 400 lat dają nam wgląd w życie chrześcijan w Ziemi Świętej na moment przed tym, gdy doszło w nim do radykalnych zmian.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Remontując szosę w okolicach Jerozolimy, robotnicy natknęli się na dawno zasypaną wieś. Wkrótce potem archeolodzy dzięki temu mogli dodać kolejne artefakty do już i tak ogromnej kolekcji przedmiotów, które opowiadają historię Chrystusa i jego wyznawców na Bliskim Wschodzie.
Na początku marca tego roku izraelscy archeolodzy ogłosili, ze odkryli wieś, która – jak się uważa – nosiła nazwę Einbikumakube. Wewnątrz murów budynku znajdował się niezwykły skarb – zbiór monet z czasów Bizancjum. Widniejące na nich wizerunki cesarzy pozwalają datować je na ok. 604-609 rok.
„Te monety dają nam rzadką możliwość spojrzenia na ten starożytny świat chrześcijański” – powiedziała archeolog Annette Landes-Nagar.

Dziennik „The Washington Post” podał, że monety zostały prawdopodobnie umieszczone w ścianach budynku „około roku 614, pod koniec okresu, kiedy wojska perskie atakowały Ziemię Świętą, niszcząc kościoły i wspólnoty chrześcijańskie, tuż przed powstaniem islamu w tym regionie”.
„Skarb został znaleziony wśród dużych kamieni, które zapadły się wzdłuż budynku. Wydaje się, że w momencie zagrożenia właściciel umieścił monety w płóciennym mieszku, który schował w ukrytej wnęce w ścianie. Miał zapewne nadzieję, że wróci i zabierze go, ale dziś wiemy, że nie zdołał tego uczynić” – czytamy w amerykańskim dzienniku.
Autorka artykułu w „The Washington Post” zwraca uwagę:
W czasie, gdy obecność chrześcijan na Bliskim Wschodzie zanika, a wierni są często prześladowani, archeolodzy w Izraelu twierdzą, że ponad jedna trzecia z około 40 tys. artefaktów znajdowanych w tym kraju każdego roku jest w jakiś sposób związana z chrześcijaństwem. Jest to silny argument na dowód związków chrześcijaństwa z Ziemią Świętą i Bliskim Wschodem, obok judaizmu i islamu.
Gideon Avni, szef wydziału archeologii Urzędu Starożytności Izraela uważa, że znalezienie dowodów na istnienie zwykłego człowieka tysiące lat wcześniej jest trudne, a wręcz niemożliwe. Zaznacza jednak, że dysponując setkami znalezisk, które odkryto w wykopaliskach archeologicznych, archeolodzy mogą dokładnie zrekonstruować życie Jezusa. Począwszy od badań Bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem, czyli miejscu, gdzie Jezus się narodził, dochodząc do analiz w Bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie, która stanęła w miejscu pochówku, zaraz po ukrzyżowaniu.
Według „The Washington Post” Eugenio Alliata, profesor archeologii chrześcijańskiej we Franciszkańskiej szkole biblijnej w Jerozolimie, powiedział, że „to, co zostało znalezione do tej pory potwierdza biblijne relacje o życiu Jezusa i umieszcza jego istnienie w rzeczywistym kontekście”.
Tekst opublikowany w angielskiej edycji portalu Aleteia
Tłumaczenie: Aleteia