separateurCreated with Sketch.

ONZ: Miny przeciwpiechotne to wciąż problem. Także w Europie

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Łukasz Kobeszko - publikacja 04.04.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Miny to już historia? Dla milionów ludzi wciąż stanowią zagrożenie życia. Przypomina o tym Międzynarodowy Dzień Wiedzy o Minach i Działaniach Zapobiegających Minom, obchodzony rokrocznie przez ONZ 4 kwietnia.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Śmiercionośne żniwo, które wciąż zbierają miny to pokłosie działań wojennych toczonych w krajach Bliskiego i Dalekiego Wschodu oraz Afryki. Miny sieją strach w Kambodży i w Strefie Gazy oraz Libanie. Tysiące min spoczywa w ziemi Afganistanu, Nepalu, Somalii, Konga, Rwandy, Libii, Sudanu i w zachodnim Rogu Afryki. Trudno dzisiaj oszacować, jak wiele nierozbrojonych min pozostaje na terenie Iraku, Kurdystanu i cierpiącej od sześciu lat w wyniku bratobójczej wojny Syrii.

Od zagrożenia minami nie jest wolna także Europa. Na Bałkanach, gdzie przed dwoma dekadami miał miejsce jeden z najkrwawszych konfliktów po zakończeniu II wojny światowej, w Bośni i Hercegowinie oraz Kosowie, na drogach, a nawet w polach i lasach pozostało wiele tysięcy min. Niosą śmierć lub kalectwo rolnikom i dzieciom idącym do szkoły, a także, najbardziej przypadkowym przechodniom. Sporo materiałów wybuchowych ukrytych w ziemi znajduje się również na Kaukazie, a nawet na Cyprze, podzielonym od ponad czterdziestu lat w wyniku konfliktu turecko-greckiego.

Według bardzo ogólnych szacunków organizacji międzynarodowych, na całym świecie może być aktywnych blisko kilkaset milionów min. Od roku 2005, gdy Zgromadzenie Ogólne ONZ ustanowiło Dzień Wiedzy o Minach, na wszystkich kontynentach rozbrojono ponad 41 mln min.

Najbardziej przerażającymi minami, których detonacje kończą się często utratą kończyn są tzw. PFM-1, po raz pierwszy zastosowane przez ZSRR podczas wojny w Afganistanie w latach 1979-89, ale używane również przez armie USA i Chin. Z wyglądu nie przypominają przedmiotów przeznaczenia wojskowego, często kojarzą się z figurkami zwierząt lub owadów, przez co stanowią dodatkowe zagrożenie dla dzieci i młodzieży.

Wbrew pozorom, wspólnota międzynarodowa zajęła się poważnie problemem min późno, bo dopiero po doświadczeniach konfliktu w Bośni i pierwszej wojny w Zatoce Perskiej w latach dziewięćdziesiątych. W wyniku kilkuletniej globalnej kampanii na rzecz całkowitego wyeliminowania z arsenałów min przeciwpiechotnych, zdecydowanie wspartej przez ONZ i Stolicę Apostolską, w 1997 w Ottawie podpisano międzynarodową konwencję zakazującą produkcji i używania powszechnie stosowanych min przeciwpiechotnych.

Podpisało ją 162 krajów, ale nie najwięksi producenci i użytkownicy min: Rosja, USA i Chiny (globalny lider w produkcji min wojskowych). ONZ utworzyło też wyspecjalizowaną agencję koordynującą walkę z zagrożeniem minami (UNMAS). Mimo trudności, w ostatniej dekadzie udało się zmniejszyć o prawie 50 proc. negatywne skutki pozostawionych nierozbrojonych materiałów wybuchowych. ONZ, we współpracy z organizacjami pozarządowymi i wspólnotami religijnymi udziela również regularnej pomocy medycznej i psychologicznej ofiarom min.

Używanie tego rodzaju broni wielokrotnie potępiali papieże – w 2014 roku Franciszek w posłaniu na konferencję przeglądową UNMAS w Mozambiku w ostrych słowach ocenił, iż miny przeciwpiechotne to „broń podłych tchórzy, nieludzka i nieodpowiedzialna.”

W okolicznościowym przesłaniu na dzisiejszy dzień, sekretarz generalny ONZ António Guterres przypomniał, że miny niosące zagrożenie najbardziej bezbronnym cywilom: kobietom, dzieciom i osobą starszym stanowią jedno z najbardziej hańbiących zjawisk współczesności.

Na podst: un.org, mineaction.org, avaz.ba 

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!