Pan Bóg nie cieszy się tym, że jesteśmy do czegoś zmuszeni, ale tym, że sami chcemy coś zrobić, że czujemy te kościelne motylki w brzuchu, wiedząc, że spotykamy się z największą miłością!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Sakrament to obiektywny znak, w którym człowiek widzi, rozumie i doświadcza, że Bóg chce się z nim spotkać, wychodząc do niego takiego, jakim jest.
Choć spowiadamy się w absolutnej tajemnicy, to jednak dokonuje się to we wspólnocie kościoła, bo tylko wtedy sakramenty mają swój właściwy charakter. W przeciwnym razie sakrament może nas prowadzić do jakiejś formy ćwiczenia, które musimy odbyć albo zadania, z którego Bóg będzie nas rozliczał.
Czytaj także:
„Nie bój się, bo Ja Cię będę szukał!” Rekolekcje live. Odcinek 1 – Samotność
Ten znak jest naszym papierkiem lakmusowym – w tym momencie możemy odkryć, jaki mamy obraz Pana Boga – czy On jest naszym tyranem, czy może energią, która nas wypełnia, czy rozmawiam z Nim swoim językiem, a może tak się boję, że używam jedynie pusto brzmiących formułek.
Nie da się głęboko przeżyć sakramentu bez doświadczenia autentycznej wolności. Najbardziej budujące spowiedzi są wtedy, kiedy człowiek dostrzega, jak bardzo potrzebuje tego spotkania, jak bardzo czekał na tę spowiedź.
Czytaj także:
Pan Bóg chce uleczyć nasz chaos. #RekolekcjeLive, odc. 2: Komunikacja
Zbawienie dokonuje się w naszym wolnym „chcę”, w potrzebie szukania prawdy, miłości i przebaczenia. Nie da się przymusić ani człowieka ani Boga do działania. To jest zbyt delikatna sprawa, szczególnie wtedy, kiedy widać, jak bardzo człowiek się męczy, jak powoli wychodzi z grzechu. Tylko miłość oparta na wolności daje nam poczucie wzrostu, miłość niewolnicza nas poniewiera.
Niech nie idzie za pójściem do spowiedzi tylko element tradycji. Wtedy faktycznie ta intymność z Bogiem może być trudna. Pan Bóg nie cieszy się tym, że jesteśmy do czegoś zmuszeni, ale tym, że sami chcemy coś zrobić, że czujemy te kościelne motylki w brzuchu, wiedząc, że spotykamy się z największą miłością!
Czytaj także:
Nie wstydź się siebie. #RekolekcjeLive, odc. 3. Autentyczność
Spowiedź tym różni się od psychoterapii, że między księdzem a tym, który się spowiada jest sam Pan Bóg. To wylanie samego siebie, powiedzenie, co dzisiaj przeżywam, z czym sobie nie radzę. Warto o tym pamiętać, ile razy naprawdę świadomie uklękniemy przy kratkach konfesjonału.
Kiedy pierwszy raz zasiadłem do konfesjonału miałem poczucie, że ta osoba nie mówi do mnie ale to Pana Boga – wiem, że ta spowiedź nie należy do mnie, nie udzielam swojego miłosierdzia i przebaczenia.
W konfesjonale Pan Bóg walczy o tą osobę, która się spowiada! Bardzo smutne jest, kiedy wychodzimy z konfesjonału bez doświadczenia Bożej miłości, kiedy ta spowiedź nie daje jakiegoś nowego światła do konkretnej, zatęchłej sytuacji, którą mamy.
Czytaj także:
Czy można kłócić się z Bogiem? #RekolekcjeLive, odc. 4
W tym sakramencie, bardzo intymnym a jednocześnie bardzo hardcorowym, ważne jest, żebyśmy wiedzieli, że to nie jest jakiś przymus, coś tak strasznego, czego nie przeżyjemy, ale ta spowiedź ma charakter leczniczy, staje się spotkaniem, Pan Bóg nas tam leczy i chce to robić.
To nie prawda, że spowiedź nic nie daje. Ziarno, które wpada do naszego serca wyda plon.
Nie ma co się dziwić, że po spowiedzi czasem mamy większe pokusy, zwątpienia – to normalne, bo diabeł walczy o to, żebyśmy nie wyszli z bagna naszych grzechów.
Czytaj także:
Intymność prowadzi do miłości. #RekolekcjeLive, odc. 5
Czasem mamy przekonanie, że grzech staje się naszą drugą skórą, że tak nas oblepia, że już się od niego nie uwolnimy. Być może nie chce nam się już po raz kolejny spowiadać z tego samego grzechu. Zrzuć to wtedy na Jezusa, tylko tyle.
W 99 proc. z nas czai się ogromny wstyd i strach – jak ja to powiem, to co ten ksiądz sobie o mnie pomyśli. Diabeł robi wszystko, żebyśmy byli sponiewierani i robi wszystko, żeby zmienić naszą logikę . Traktujmy spowiedź jako łyk powietrza! Nie jest wstydem dotknąć łaski miłosierdzia!
Usprawiedliwienie i spotkanie z Bogiem to nasz fundament.
Więcej w filmie!