Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 26/04/2024 |
Św. Anakleta
Aleteia logo
Duchowość
separateurCreated with Sketch.

Noc, ale dzień. Jak rozmawiać z dziećmi o zmartwychwstaniu?

Joanna Operacz - 17.04.17

My, rodzice, czasem nie doceniamy własnych dzieci. Uważamy, że są za małe na rozmowy o zmartwychwstaniu Pana Jezusa albo o własnej śmierci.

Jest taki dzień, na który się mówi noc – i to w dodatku wielka noc. W tę noc wydarzyło się coś, co się wymawia strasznie trudno i dziwnie: zmartwychwstanie. W to święto idzie się do kościoła, a potem je się jajka z ma-je-zo-nem (a może ma-jo-ne-zem?) i oblewa się ludzi wodą. Wszystko to jest okropnie skomplikowane dla kilkulatka. Jak wytłumaczyć dziecku, czym jest Wielkanoc?

Śmierć jak seks

Główna przyczyna trudności to wcale nie majonez ani śmigus-dyngus, tylko wielki temat śmierci i wieczności. Przecież istotą świąt Zmartwychwstania Pańskiego jest to, że Jezus umarł i zmartwychwstał, żebyśmy mogli żyć wiecznie w niebie. Czasem boimy się takich rozmów z własnymi dziećmi. „Jak wszyscy umrą, to ja też?”, „Czy umieranie boli?”, „A gdzie ty wtedy będziesz, mamusiu?” – mogą się pojawić takie pytania.

Chociaż rozmowy o wieczności czasem wymagają namysłu, warto je inicjować i podchwytywać nadarzające się okazje. Ze śmiercią jest trochę tak, jak z seksem. Ważne, żeby dzieci dostały prawdziwe informacje od najbliższych osób, umieszczone we właściwym kontekście. Wszyscy mniej więcej wiemy, że trzeba dziecku mówić, że pojawiło się na świecie dzięki miłości (przykładowy przekaz dla czterolatka: „Mama z tatą tak mocno się przytulali, że pojawiłeś się ty”), i nie odzierać sfery seksualnej z uczuć, odpowiedzialności i Bożego planu.

Trudno wyrobić sobie właściwy obraz płciowości, jeśli pierwszy kontakt z tym tematem stanowi zdjęcie pornograficzne pokazane przez kolegę w szkole. A jak dziecko będzie postrzegało śmierć, jeśli pierwszym i głównym źródłem wiedzy na ten temat będzie dla niego film o zombie?

Jesteśmy w Jego ręku

Trzeba mówić prawdę – że śmierć i wieczność są nieodłączne od życia i że jesteśmy w ręku Boga, który nas kocha i wie, co jest dla nas najlepsze. Że różne rzeczy bywają trudne, ale jeśli staramy się odpowiadać na tę miłość, to wszystko dobrze się kończy. Wtedy krótkie ziemskie kłopoty okazują się drobiazgiem w porównaniu z wiecznym szczęściem.

Niestety, trzeba też powiedzieć, że niektórzy wybierają zło, ale warto wtedy dodać, że możemy się za nich modlić. Czasem mamy tendencję do myślenia o dzieciach wyłącznie jako o przedmiocie katechizacji, a one przecież już teraz prowadzą własne życie duchowe – nawet w wieku czterech lat!

Dziewczynka w białej sukience

Czy zabierać dziecko na drogę krzyżową? A na pogrzeb? Mam czarno-białe zdjęcie z wakacyjnego wyjazdu do babci na wieś: trumna z kilkuletnią zmarłą dziewczynką, ubraną na biało, wokół której stoją dzieci – między innymi ja. Kiedy byłam mała, nikt nie robił ze śmierci tematu tabu, zwłaszcza w takiej społeczności, jak mazowiecka wieś. Trochę pamiętam ten pogrzeb i nie przypominam sobie, żebym była przerażona czy chorobliwie zasmucona.

Dzieci przyjmują wszystko, co się im przytrafia, z naturalnością i spokojem, a przy tym mają stuprocentowe zaufanie do rodziców. Nie bójmy się z tego korzystać. Jeśli tłumaczymy im sens różnych zdarzeń i mądrze reagujemy na ewentualne smutki i pytania, nie ma potrzeby, żebyśmy chronili je przed wiedzą o wieczności.

Doktor teologii

Jeśli czegoś nie wiemy, przyznajmy się do tego i obiecajmy, że sprawdzimy. Jeśli doktor teologii Google nie pomoże, to może pomoże spowiednik? Oczywiście, informacje powinny być dopasowane do wieku małego człowieka i przekazywane ze spokojem i pogodą. Np. przed pogrzebem trzeba się upewnić, że dziecko rozumie, że po śmierci zakopuje się w ziemi tylko ciało zmarłego, podczas gdy dusza jest zupełnie gdzie indziej. Wyobrażam też sobie sytuację, kiedy jednak pogrzeb byłby dla jakiegoś dziecka zbyt dużym wyzwaniem. Moim zdaniem, nadmiernym wyzwaniem nie jest jednak droga krzyżowa.

Rozmowy z dziećmi na ważne tematy to jedne z najpiękniejszych i najciekawszych doświadczeń w rodzicielstwie. Przy okazji można się zastanowić nad paroma rzeczami. Co to znaczy, że Jezus po śmierci zstąpił do piekieł? Dlaczego tuż po zmartwychwstaniu nie pozwolił się dotknąć? Albo – jak zapytała znajomych ich córeczka – dlaczego Syn siedzi po prawicy Ojca?




Czytaj także:
Dlaczego baranek, jajko i zając? Odkryj religijną treść wielkanocnych symboli

Tags:
dziecikomunikacjarodziceśmierćWielkanoczmartwychwstanie
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail