separateurCreated with Sketch.

A co, jeśli niechcący zwymiotuję po przyjęciu komunii?

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Kościół naucza, że Chrystus jest obecny w Eucharystii „dopóki trwają postacie eucharystyczne”. Zatem, gdy zdarzy nam się taki „wypadek” i zwymiotujemy, czy trzeba robić coś szczególnego?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

„Eucharystyczna obecność Chrystusa zaczyna się w chwili konsekracji i trwa, dopóki trwają postacie eucharystyczne. Cały Chrystus jest obecny w każdej z tych postaci i cały w każdej ich cząstce, a więc łamanie chleba nie dzieli Chrystusa” (Katechizm Kościoła Katolickiego, 1377).

Oznacza to, że Jezus jest obecny w postaciach eucharystycznych tak długo, jak zachowują one swoje cechy akcydentalne (przypadłości) chleba i wina. Wynika stąd, że konsekrowana hostia rozpuszczona wskutek włożenia do wody lub połknięcia przestaje być Eucharystią.

To samo dzieje się, kiedy po komunii wlewa się wodę do kielicha, żeby go „obmyć” z pozostałej odrobiny Krwi Chrystusa. Wówczas konsekrowane wino przestaje być Eucharystią.

Dotyczy to również mikroskopijnych, niekiedy niewidocznych cząsteczek odrywających się od konsekrowanej hostii. Są zbyt małe, by można je było uznać za „chleb”. Przestają być Eucharystią, ponieważ w oczywisty sposób nie zachowują przypadłości chleba.

A zatem: jeśli ktoś zwymiotuje po przyjęciu komunii, nie zwróci chleba eucharystycznego – Chrystusa. W zwróconej treści nie trwają bowiem postacie eucharystyczne. Nie trzeba zatem w tym wypadku robić niczego szczególnego.



Czytaj także:
Kiedy (nie) rezygnować z przyjęcia Komunii?

Tekst opublikowany w hiszpańskiej edycji portalu Aleteia 

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!