separateurCreated with Sketch.

Czy twoja córka ma szansę na Nobla z fizyki?

Mała dziewczynka w okularach
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Joanna Kiszkis - 06.06.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Może ta mała, która właśnie kolejny raz wygrała z tobą w kółko i krzyżyk, dostanie kiedyś Nobla. Nie odbieraj jej szans na starcie.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Już 6-letnie dziewczynki uważają, że są mniej inteligentne od chłopców – do takiego wniosku doszli autorzy badań, opublikowanych ostatnio w czasopiśmie „Science”.

Wszyscy wiemy, i mówi się o tym od wielu, wielu lat, że ciągle zbyt mało kobiet zajmuje się naukami ścisłymi. W powszechnym mniemaniu te „trudniejsze” dziedziny, matematyka, fizyka, technologia, ba, nawet filozofia, to domeny zarezerwowane dla mężczyzn. Mało tego: ponad 95 proc. pytanych pań nie słyszało nigdy o żadnej kobiecie-naukowcu poza Marią Skłodowską-Curie.


Hedy Lamarr
Czytaj także:
10 fantastycznych wynalazków, które zawdzięczamy kobietom

 

Kobiety a nauki ścisłe

A przecież już ponad sto lat temu wybitny polski fizyk, Marian Smoluchowski, mówił: „Powinny nareszcie zniknąć wszelkie zewnętrzne przeszkody, owe śmieszne przesądy, owe przestarzałe poglądy, które zamykają dostęp kobietom do niektórych instytucyj naukowych, które im utrudniają kształcenie się, pracę naukową, dostęp do katedr uniwersyteckich”. W wykładzie, wygłoszonym w 1912 roku w Związku Naukowo-Literackim we Lwowie, diagnozował też powody, dla których tak mało kobiet zajmuje się nauką. Mówił o „mniej korzystnem” położeniu kobiet, które pozostają „niewolnicami drobnych, codziennych obowiązków” i będą zawsze zajęte „tym zawodem, w którym mężczyzna konkurencji jej czynić nie potrafi”.

Amerykańscy autorzy wspomnianego wyżej badania nie podają przyczyn, dla których w głowach dziewczynek między 5. a 6. rokiem życia rodzi się przekonanie, że chłopcy są bystrzejsi – mimo że wcześniej wcale tak nie myślą. Ustalili tylko ponad wszelką wątpliwość, że tak właśnie się dzieje.

Jakie są skutki? Już w tym wieku dziewczynki zaczynają stronić od gier i zabaw „dla bystrzaków”. I mimo że nic nie wskazuje, jakoby rzeczywiście miały sobie z nimi nie poradzić, same odcinają sobie szanse na rozwój takich zdolności. I ten stereotyp ma wpływ na ich dalsze życie, możliwości, karierę.



Czytaj także:
Szukasz idealnego pracownika? Zatrudnij mamę!

 

Kobiety a wiara w siebie

Wygląda na to, że my, kobiety, po stu latach od trafnej diagnozy profesora Smoluchowskiego nie tylko nadal jesteśmy w położeniu „mniej korzystnem”, ale i że same się w nim, od wczesnego dzieciństwa, umieszczamy.

Kto nam w tym „pomaga”? Czy to choroba, niesiona w genach z pokolenia na pokolenie, z babek na matki i z matek na córki?

A może tę niedobrą robotę robi przekonanie, że dziewczynki – i kobiety – powinny być przede wszystkim skromne, nie przechwalać się, znać swoje miejsce w szeregu? Może stąd bierze się to nasze wieczne ustępowanie, cicha i wytrwała praca za kulisami wielkich zdarzeń?

Jasne, są wyjątki – ale to wciąż wyjątki.

A przecież matki wiedzą o swoich dzieciach wszystko, umieją rozpoznać ich zdolności i upodobania bardzo wcześnie. Myślę, dziewczyny – obecne i przyszłe mamy – że powinnyśmy uważniej przyglądać się córkom.

Bo może ta mała, która właśnie kolejny raz wygrała z tobą w kółko i krzyżyk, dostanie kiedyś Nobla. Nie odbieraj jej szans na starcie.