separateurCreated with Sketch.

Wieczorna procesja Bożego Ciała. Z bębnami i pochodniami

„Głosić wszystkim, zawsze, wszędzie i na wszystkie możliwe sposoby” dobrze realizuje się podczas wieczornego uwielbienia Ciała i Krwi Pańskiej.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Duszpasterstwa akademickie ojców dominikanów w Poznaniu, Wrocławiu i Katowicach przygotowują specjalną procesję Bożego Ciała – wieczorem. Pomysł zrodził się przed laty w krakowskim Duszpasterstwie Akademickim „Beczka”. Z czasem inne miasta zaczęły zapraszać społeczność studencką do wzięcia udziału w nietypowym wydarzeniu. Nietypowym także dlatego, że obok modlitwy i śpiewu rozbrzmiewa tam gra na bębnach, ubrane na biało dziewczęta sypią kwiaty, a z racji wieczornej pory – płoną kadzidła i pochodnie.

Studenci zaangażowani w organizację procesji przygotowują niekonwencjonalne ołtarze. „Nasz ołtarz jest niesiony w procesji, to przykład ołtarza mobilnego. Niesiemy malowane płachty o wymiarach 1 metr szerokości na 4 metry wysokości. Ponadto niesiona jest oświetlona kopia ikony Jezusa” – mówi Małgorzata Snela z Duszpasterstwa Akademickiego „Dominik” we Wrocławiu, która włącza się po raz trzeci w koordynację prac związanych z przygotowaniem procesji.

I tłumaczy dalej: „Korzystając ze śpiewnika dominikańskiego, dopasowując 4-głosowy śpiew do rytmu bębnów, głosimy nasze uwielbienie. Bębny są rzeczywiście głośne, niekiedy pojawiają się głosy niezadowolenia z powodu hałasu i blokady miasta, ponieważ przechodzimy obok miejsc bardzo ruchliwych w mieście. Jednak nawet gdyby nie było głośnego bębnienia, byłoby nas słychać, chociażby z tego względu, że wyruszamy z kościoła ojców dominikanów, których klasztory zazwyczaj zlokalizowane są w centrum miast”.


Procesja Bożego Ciała wyrusza z kościoła
Czytaj także:
Skąd się wzięło Boże Ciało?

Procesja wzbudza ciekawość turystów i mieszkańców. Ale tak było dawniej również w przypadku kaznodziejów zakonu dominikańskiego, którzy szli pieszo, w sandałach, ubodzy, z Pismem Świętym w ręce. Dominikanie modlili się w drodze i głosili Jezusa Chrystusa.

Wezwanie dominikańskie „Głosić wszystkim, zawsze, wszędzie i na wszystkie możliwe sposoby” dobrze realizuje się podczas uwielbienia Ciała i Krwi Pańskiej. Zachowując tradycję wychodzenia do ludzi, wspomagani przez młodych – studentów i absolwentów – wyruszają w głąb miast, chcąc dotrzeć do głębi ludzkich sumień. O zachodzie słońca niosą Chrystusa na ulice, wielbiąc Go i dając świadectwo wiary, a wraz z nimi rzesza młodych ludzi – i nie tylko, bo każdy jest zaproszony.

„Chcieliśmy zorganizować procesję i wyznać publicznie naszą wiarę w taki sposób, jak czują młodzi ludzie – mówi Małgorzata Snela. – Pora procesji jest późna, ale nabożeństwa u dominikanów również odbywają się w godzinach wieczornych. Chcemy pokazać, że młodzi ludzie również modlą się i mają głęboką relację z Jezusem”.

W akademickiej procesji wszystkie elementy liturgii są zachowane. W centrum procesji będzie szedł kapłan z Najświętszym Sakramentem, przy ołtarzach będzie odczytywana Ewangelia. Obok śpiewu będą także chwile na modlitwę w ciszy, na adorację, uwielbienie Jezusa w Najświętszym Sakramencie.



Czytaj także:
Nie lubię procesji Bożego Ciała. I co teraz?