Nie daj się zwieść. Wbrew pozorom jest to tekst umacniający powołanie zakonne.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Dużo częściej możemy znaleźć rady dotyczące rozeznawania powołania i wstępowania do wspólnoty zakonnej, niż wskazówki – w jaki sposób wycofać się z życia zakonnego.
Myśląc o życiu konsekrowanym, warto zwrócić uwagę na kilka sposobów, dzięki którym można skutecznie opuścić wspólnotę. Co zrobić, żeby z przekonaniem wystąpić z zakonu?
Czytaj także:
Chcesz zostać zakonnicą albo księdzem? Nie daj Boże!
Oto pięć niezawodnych kroków:
- Nie módl się. Nie dbaj o swoją więź z Bogiem, lekceważ życie duchowe i sakramenty.
Czas postawić na siebie. Ochraniaj swój czas i pasje. Niech one będą na pierwszym miejscu. Modlitwa to ważne doświadczenie, ale ty już swoje się naklęczałaś/naklęczałeś.
- Dbaj przede wszystkim o relacje poza wspólnotą zakonną. Bądź obojętny na swoje współsiostry/swoich współbraci. Unikaj przełożonych.
Skoro nie masz wpływu na to, z kim mieszkasz w klasztorze, dlaczego miałabyś/miałbyś brać odpowiedzialność za tak dziwnie dobrane towarzystwo. W życiu świeckim nigdy nie chciałabyś/chciałbyś mieć takich ludzi w kręgu znajomych. Inwestuj swój czas i uwagę w relacje poza klauzurą, one przyniosą ci więcej satysfakcji i doświadczenia życiowego.
- Często rozmyślaj o tym, że jesteś niedoceniana/niedoceniany w swojej wspólnocie, że nikt nie zauważa twoich talentów i sukcesów.
Nawet za najlepsze kazanie nie możesz spodziewać się słów uznania. Co więcej, nie jesteś odpowiednio dobrze traktowana/traktowany za honoraria, które przynosisz do wspólnej kasy klasztoru. Poza tym czas powiedzieć sobie wprost: przełożeni przypominają sobie o twoim istnieniu wtedy, gdy czegoś potrzebują.
- Nie pracuj, nie przygotowuj kazań. Pod żadnym pozorem nie angażuj się.
Rób tylko tyle, żeby nikt nie mógł ci niczego zarzucić. Spełniaj oczekiwania wspólnoty i nie dawaj nic więcej od siebie. Każde zaangażowanie sprawi, że zostaniesz obarczony dodatkowymi obowiązkami.
- Zapomnij o ascezie w życiu zakonnym, nie pokutuj. Pij alkohol przy każdej okazji.
Ufaj tylko sobie. Ciesz się wygodą życia zakonnego i uznaniem środowiska. Niech to cię uspokaja, że idziesz właściwą ścieżką.
***
Wystąpienie z zakonu to dla zdecydowanej większości osób konsekrowanych bardzo długi proces. Podane „wskazówki” mogą być oznaką kryzysu powołania. Dobrze badać swoje serce, gdyż powyższe postawy nie są widoczne natychmiast. Jeśli natomiast będziesz pielęgnować je przez dłuższy czas, niezawodnie staną się pewnym gruntem dla nowych przekonań i decyzji.
Wbrew pozorom jest to tekst umacniający powołanie, bo jeśli będziesz obserwowała/obserwował swoją podstawę wobec Boga i wspólnoty możesz uniknąć błędów, które powyżej przedstawione są jako „wskazówki”. Choć tak naprawdę w życiu zakonnym nie tyle chodzi o unikanie błędów, co o stuprocentowe zaangażowanie w nie i pewność, że do zakonu nie można się powołać, trzeba zostać powołanym (por. J 15, 16).
Czytaj także:
Był piłkarzem Manchesteru United. Dziś jest księdzem!