separateurCreated with Sketch.

Nietypowy przysmak piątkowych stołów

Śniadanie na stole
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Karol Wojteczek - publikacja 23.06.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Nie wszystko ryba, co się pluska, nie wszystko ryba, na czym łuska.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Przyrządzano go z dodatkiem korzeni i rodzynek, a od XVII wieku również limonek. Cystersi, dla celów konsumpcyjnych, zakładali nawet specjalne stawy. Ich specjalnością był z kolei podawany z kaszą, w sosie chrzanowym. Szczególnie chętnie serwowano go w piątki, choć pojawiał się również na stołach wigilijnych. Był w tym nawet jakiś sens – „plusk” rzeczywiście posiadał łuskowatą powierzchnię i przez znaczną część czasu pozostawał pod wodą. Sęk w tym, że mówimy tu cały czas o... ogonie bobra.

Nietypowy przysmak piątkowych stołów

Ogon bobra

Było oczywiście w takim poszczeniu pewne wygodnictwo (znajdowali się wszak i tacy, którzy ochoczo zjadali w piątek nie tylko ogon, lecz i właściwe mięso z bobra, a nawet... wydry czy ptaków wodnych), ale też był ten stan rzeczy pokłosiem XIII-wiecznej jeszcze klasyfikacji biologicznej, o jaką pokusił się św. Tomasz z Akwinu w oparciu o środowisko życia poszczególnych gatunków stworzenia Bożego. Znana nam z lekcji biologii taksonomia to dopiero XVIII-wieczne dzieło Karola Linneusza (swoją drogą z przekonań kreacjonisty) i jego następców.

I choć dzisiaj, dzięki szeroko rozwiniętej akcji ochronnej, ale też ewolucji kulinarnych zwyczajów, mięso z bobra uchodzi za trudno dostępną ciekawostkę, to zbyt intensywna gospodarka łowiecka (na bobry polowano również dla futra i kastoreum) spowodowała swego czasu niemal całkowite wyginięcie tego sympatycznego ssaka. Na obronę naszych przodków wspomnieć trzeba jednak, że np. w XVII wieku dni postnych było niemal 150 w roku. A był to czas, gdy unikano wtedy również jedzenia produktów nabiałowych.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!