Na ten weekend Aleteia poleca film „Król Artur: Legenda miecza”, reportaż „Chłopczyce z Kabulu”, a do posłuchania płytę Arkadio „#NIERZADKO”.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Ruszamy z nowym cyklem! Co tydzień nasi Autorzy będą polecać warte obejrzenia filmy, książki, które koniecznie trzeba przeczytać, a do tego dobrą muzykę. Bądźcie z nami, będzie się działo!
Na zjeżdżalni z Królem Arturem
Film na pewno nie jest ekranizacją legend arturiańskich. Autorzy scenariusza (J. Harold, G. Ritchie, L. Wigram) potraktowali materiał wyjściowy tak, jak Sapkowski tolkienowskie hobbity w sadze o Wiedźminie. Dla niektórych będzie to objaw braku szacunku, dla innych – prowokująca reinterpretacja. Mit stał się opowieścią łotrzykowską o wewnętrznym dojrzewaniu mężczyzny i choć w jej toku są nieścisłości, a finał pozostawia nieco do życzenia, to warto zobaczyć.
Seans przypomina przejażdżkę zjeżdżalnią w parku wodnym: szybki, przy świetnej muzyce (to ona „robi” ten film) idealnie dopasowanej do montażu i przez to dający adrenalinowego kopa. Pomimo dużego tempa warto przyjrzeć się detalom. Świetnie zagrani główni antagoniści (J. Law, Ch. Hunnam), ale też dobra rola drugoplanowa Czarodziejki. Wiele nawiązań do „Władcy Pierścieni” i „Gry o tron”, jednak całość zachowuje swój własny charakter. Dla fanów fantasy nieco ponad dwie godziny świetnej zabawy.
Elżbieta Wiater
„Król Artur: Legenda miecza”, reż. Guy Ritchie, Warner Bros. Entertainment Polska 2017
Czytaj także:
Legendarny miecz, który pomógł pustelnikowi skończyć z rozpustą
Córka. Co za nieszczęście!
„Nasz brat w rzeczywistości jest dziewczynką” – słyszy Jenny Nordberg od kabulskich bliźniaczek. Tak zaczyna się jej niezwykła pięcioletnia podróż przez kulturę niedostępną dla mieszkańców Europy.
W afgańskich rodzinach, w których rodzą się same dziewczynki, jedna z córek otrzymuje miano bacza pusz. Ubiera się jak chłopiec, zachowuje jak chłopiec, ma przywileje jak chłopiec. Odtąd jej ojciec może chodzić ulicami z podniesioną głową: ma w końcu syna. Nikt nie wytyka go już palcami. A tym bardziej jego żony. To, że urodziła kolejną dziewczynkę, jest przecież zawsze jej winą.
I choć wszyscy w okolicy wiedzą, jaka jest prawda, nie mówią o tym głośno. Bacza pusz pilnuje sióstr, by nie przebywały same w obecności mężczyzn. Pomaga ojcu zarabiać. Ma prawo jeździć na rowerze i wspinać się po drzewach. Ale kiedy zaczyna dorastać, musi na nowo stać się kobietą. Znowu zacząć milczeć. Wlepiać wzrok w ziemię. Nie biegać. I przede wszystkim: musi wyjść za mąż.
Książka Jenny Nordberg to poruszającą opowieść o afgańskim tabu, a także intymne portrety kobiet, które zmagają się z zaburzeniami tożsamości i poczuciem winy. To historia o tym, jak mało wiemy jeszcze o świecie.
Dominika Cicha
Chłopczyce z Kabulu. Za kulisami buntu obyczajowego w Afganistanie, Jenny Nordberg, Wydawnictwo Czarne 2015
Czytaj także:
Uśmiech jako protest. Stanęła w obronie muzułmanki i poruszyła internet
Jedyna taka płyta w Polsce
Płyta „#NIERZADKO” rapera Arkadio to wyjątkowa pozycja na polskim rynku muzycznym, nie tylko katolickim. Ta wyjątkowość przejawia się przede wszystkim w tym, że jej powstanie niejako zostało wymuszone na raperze przez jego publiczność. Od września 2016 roku Arkadio publikował na swoim kanale na YouTube w każdy poniedziałek nowy singiel. Bardzo szybko zaczęły pojawiać się głosy, że to świetny materiał na płytę.
Vox populi, vox Dei – można powiedzieć, bo pomysł zaczął przeradzać się w coś rzeczywistego, czego namacalny efekt każdy może wziąć w swoje ręce. Jest jeszcze coś, co wyróżnia najnowszą płytę Arkadio od innych. Do każdego nagranego utworu został nakręcony teledysk i oddzielny filmik, w którym raper wyjaśnia, o co chodzi w danym kawałku (cykl „#OKIJMICHODZI” na kanale YT Arkadio). Jestem niemalże pewien, że takiej otoczki nie ma żadna płyta na polskim rynku muzycznym.
Na szczególną uwagę zasługują teksty utworów. Arkadio porusza tematy ważne i trudne, jak wartość rodziny, lenistwo czy poczucie wypalenia. Kawałki są okraszone dobrym, wpadającym w ucho bitem pomagającym w odbiorze i przyswojeniu treści.
Eryk Markowski
Arkadio, „#NIERZADKO”, RTCK 2017
Czytaj także:
Raper Arkadio szuka najważniejszych rzeczy w życiu