Jak Kościół stawiał czoła wyzwaniu reformacji, której 500. rocznicę obchodzimy w tym roku? Między innymi poprzez sztukę, angażując w to tak wybitnych artystów, jak Michał Anioł czy Caravaggio.
Nadzwyczajne piękno, jakie towarzyszy turystom w każdym zakątku Wiecznego Miasta, zawdzięczamy w dużej mierze galilejskiemu rybakowi o imieniu Szymon, obecnie lepiej znanemu jako św. Piotr. Śmierć Księcia Apostołów z rąk cesarza Nerona około roku 67 przesądza o tym, że to Rzym staje się siedzibą Kościoła. Konklawe wybiera biskupa Rzymu, a papieżowi jako następcy św. Piotra powierza się uroczysty obowiązek przechowania i przekazania depozytu wiary.
Kwestionowanie autorytetu papieża
Spuścizna Piotra doświadczała w ciągu wieków wielu wstrząsów – chwilowych zagrożeń ze strony świeckich książąt, inwazji Saracenów, a nawet 70-letniego exodusu dworu papieskiego do Awinionu we Francji. Ale reformacja przyniosła sukcesji Piotrowej zupełnie inne wyzwanie. Protestanci twierdzili, że papiestwo w ogóle nie ma znaczenia w życiu wiernych.
Marcin Luter zaczął od kwestionowania autorytetu papieża wywodzonego od słów Chrystusa skierowanych do Piotra: „Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16:18), twierdząc, że papiestwo jest instytucją ludzką, stworzoną przez ludzi.
Przed rokiem 1545 Luter opublikował pismo Przeciwko papiestwu w Rzymie, przez diabła założonemu, w którym tak złorzeczył Rzymowi:
Bardzo łatwo jest udowodnić, że papież nie jest ani wodzem, ani głową chrześcijaństwa, ani panem świata ponad cesarzem, soborami i wszystkim, albowiem kłamie, bluźni, klnie i wścieka się w swoich dekretałach, do czego poduszcza go Szatan z piekieł.