Naukowcy po raz pierwszy usunęli z DNA embrionów człowieka mutację genetyczną. Skupiono się na tej, która powoduje choroby serca. Krok ten może pozwolić na wyeliminowanie wielu chorób, ale rodzi też wiele kontrowersji...
Badacze z Oregonu w USA ogłosili w środę 2 sierpnia, że z powodzeniem udało im się „wyciąć” wadliwą cząsteczkę DNA, która była odpowiedzialna za rozwój choroby zwanej kardiomiopatią przerostową. Schorzenie przejawia się przerostem lewej komory serca.
Nie pierwsze takie badania
Nad zespołem naukowców, którzy przeprowadzili eksperyment, pieczę sprawował dr Shoukhrat Mitalipov, który specjalizuje się w biologii reprodukcyjnej – na co dzień jest związany z Uniwersytetem w Portland.
To ważna informacja, biorąc pod uwagę, że dotychczas próby zmian genomu ludzkich zarodków przeprowadzano w Chinach. Wówczas próbowano wyeliminować mutację prowadzące do chorób krwi. Nie udało się jednak skorygować każdej komórki, stąd też embrion był czymś w rodzaju mozaiki zdrowych i chorych komórek.
Dodatkowo ta ingerencja doprowadziła do pojawienia się kolejnych mutacji. Jak deklarują naukowcy, w przypadku tych badań tego rodzaju skutki uboczne miały się jednak nie powtórzyć.
Z wynikami doświadczeń można się zapoznać w czasopiśmie „Nature”.

Czytaj także:
Opętani przez demony? Papież spotkał się z chorymi na Huntingtona