separateurCreated with Sketch.

Plaża papieża Franciszka

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Franciszek zafundował plażę dostosowaną do potrzeb osób niepełnosprawnych. Plaża „Virgencita” nie jest „gettem” dla ludzi z ograniczeniami fizycznymi. Przeciwnie – ma służyć integracji.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Papież Franciszek złożył ofiarę, by opłacić roczny wynajem prywatnej plaży w pobliżu Rzymu. Jest ona administrowana przez organizację charytatywną, która wspiera ludzi niepełnosprawnych oraz chce spełniać ich marzenia.

 

„Plaża Papieża Franciszka”

Jak do Franciszka dotarły informacje o plaży? „Ojciec Święty wiedział o tej inicjatywie z różnych źródeł, z tego, co przekazali nam pracownicy Urzędu Dobroczynności Stolicy Apostolskiej, którzy tu byli” – powiedział Aletei ks. Massimo Consolaro, 53-letni proboszcz kościoła w Foccene.

Znajduje się ona na terenie należącym do gminy Fiumicino w pobliżu Rzymu.

Plaża nie ma zarabiać, jest to charytatywny projekt. Myśleliśmy, by służyła tym, którzy potrzebują jej najbardziej. Marginalizowanym i słabym, znajdującym się na dwóch krańcach: dzieciom i starszym” – mówił proboszcz.

Niektórzy żartobliwie nazywają ją „Plażą Papieża Franciszka”. Brzmi to trochę dziwnie, jeśli weźmiemy pod uwagę, że Ojciec Święty zrezygnował ze swojej letniej rezydencji w Castelgandolfo i przekazał ją do publicznego użytku oraz raczej nie wyjeżdża na wakacje.



Czytaj także:
Rodziny z dziećmi z zespołem Downa na Instagramie. Rewolucja?

 

To nie getto

„My ją nazywamy plażą Dziewicy (zwanej przez Włochów Madonniną). To Ona ma nas pod swoim płaszczem” – zaznacza ksiądz z silnym północnowłoskim akcentem.

Ci, którzy korzystają z inicjatywy są podopiecznymi ośrodków socjalnych, domów pomocy społecznej, stowarzyszeń, bądź też są pod opieką instytucji miejskich.

Mimo to, ks. Massimo potwierdza, że tylko 10 proc. korzystających z plaży to ludzie niepełnosprawni. Grupy młodzieży szkolnej oraz ludzie starsi także się tu spotykają.

Miejsce jest odwiedzane przez „ludzi z rodzinami, tak jak to się dzieje w kilku innych miejscach. Dzięki temu nie jest to <<getto>> dla niepełnosprawnych ludzi, pracujemy na rzecz integracji”.

Na plaży łączy się także zdrową rekreację z opieką duszpasterską i życiem duchowym. „O trzeciej po południu, jeśli chcesz, jest to dobrowolne, możesz podejść do rzeźby Madonniny i pomodlić się z nami na różańcu” – komentuje ksiądz.

„Ludzie mówią do nas: <<nie wiecie, czego dokonaliście>>. Nie mogliśmy przypuszczać, że ta plaża przyciągnie tak dużą uwagę mediów.  Od pracy dla niepełnosprawnych, nasz projekt nabrał charakteru duszpasterskiego ze specjalną misją dotarcia do najmłodszych, zgodnie ze śladami naszego patrona Luisa Gonzagi”.



Czytaj także:
Proteza jest częścią mnie. Nie wstydzę się jej, bo nie wstydzę się siebie

 

Najlepsza plaża na rzymskim wybrzeżu

Rzeczywiście, darowizna papieża Franciszka za pośrednictwem apostolskiego Urzędu Dobroczynności została przesłana do Stowarzyszenia św. Luigiego Gonzagi, Dzieła Miłości.

„To miejsce poza parafią, które daje gwarancję ochrony i opieki dla naszych dzieci” – mówią rodzice.

Szeroki chodnik umożliwia dostęp do pryszniców, znajdują się tam przestronne łazienki, namioty, szatnia, stołówka, kawiarnia. Wszystko zostało zaprojektowane tak, by ułatwić przejście osobom na wózkach inwalidzkich i poruszającym się przy pomocy innych instrumentów. Są też specjalne stojaki na parasole i leżaki. Wolontariusze pomagają tym, którzy chcą wejść do wody.

Ta plaża jest najlepiej wyposażona na całym rzymskim wybrzeżu. Celem jest umożliwienie tego, by osoby niepełnosprawne były niezależne. Wjeżdżając na wózku inwalidzkim mogą poruszać się, jak tylko im się podoba” – potwierdza ks. Consolaro.

Od 2012 roku plaża otwarta jest przez cały tydzień w godzinach od 9:00 do 19:00. Zamiast się zastanawiać, korzystajmy z tego, że wszyscy jesteśmy dziećmi, które są ogrzewane przez to samo słońce.



Czytaj także:
Jesteś samotny lub chory? Zadzwoń! – Łukasz prowadzi telefon dobra

 

Artykuł pochodzi z hiszpańskiej edycji portalu Aleteia