Poruszone ciało i poruszona dusza. Jedno i drugie napełnione łaską staje się przestrzenią dla chwały Bożej.
Zdarza mi się prowadzić uwielbienia, na których śpiewa się pieśni chwały, modli się spontanicznie. Lubię wówczas zapraszać ludzi do zaangażowania nie tylko serca czy głosu, ale także ciała. Zapraszam do tego, żeby podnosili ręce, klaskali. Mówię: uwielbiajmy Boga całym sobą, mamy też ciało, pozwólcie, żeby i ono oddało Bogu chwałę.
Ludzie reagują różnie, niektórzy są zaskoczeni, że klaskanie w dłonie też jest modlitwą, a przecież nią jest. Czasem wydaje mi się, że chcemy być tak uduchowieni w naszej wierze, że zapominamy, że jesteśmy także cieleśni.
Kiedy papież Pius XII ogłaszał dogmat o Wniebowzięciu Maryi, powiedział: „Niepokalana Matka Boga, Maryja zawsze Dziewica, po zakończeniu ziemskiego życia z duszą i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej”. Ta uroczystość jest dla mnie przypomnieniem, że człowiek jest cały ważny: to, co jest w nim pierwiastkiem duchowym i to, co jest cielesne.
W historii zdarzało się, że akcentowano jeden wymiar gubiąc drugi. Tymczasem katechizm uczy, że „osoba ludzka, stworzona na obraz Boży, jest równocześnie istotą cielesną i duchową (…) Cały człowiek jest więc chciany przez Boga” (KKK 362).
Jeden z wersów Pieśni nad Pieśniami, który często odnoszony jest do Maryi, mówi: „Cała piękna jesteś, przyjaciółko moja” (Pnp 4, 7). Maryja Wniebowzięta, cała piękna i cała chciana przez Boga jest człowiekiem w 100 procentach, dlatego jest dla nas, ludzi, „wielkim znakiem, który ukazał się na niebie”. Znakiem miłości Boga do człowieka, całego człowieka.
Ewangelia uroczystości Wniebowzięcia pokazuje Maryję, która idzie do swojej kuzynki Elżbiety. Zwykłe, codzienne pozdrowienie sprawia, że zstępuje Duch Święty, a Elżbieta doświadcza radosnego poruszenia w swoim ciele. Chwilę potem rozlega się uwielbienie wypowiedziane przez Maryję: „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim”.
Poruszone ciało i poruszona dusza. Jedno i drugie napełnione łaskąstaje się przestrzenią dla chwały Bożej. „Człowiek, stanowiący jedność ciała i duszy, skupia w sobie dzięki swej cielesnej naturze elementy świata materialnego, tak że przez niego dosięgają one swego szczytu i wznoszą głos w dobrowolnym chwaleniu Stwórcy.” – mówi katechizm (KKK 364).
Ain Karim, w którym dzieje się ta scena, w tym momencie jest obrazem Nieba, w którym człowiek doznając szczęścia oddaje Bogu chwałę, całym sobą. Warto spojrzeć dzisiaj na siebie i zobaczyć, że cali jesteśmy chciani przez Boga. Duch nie ma konkurować z materią, ciało nie jest przeciwstawieniem się duszy. Razem mają być wzięte do chwały niebieskiej.
Jesteśmy zaproszeni, żeby przeżywać swoją wiarę, swoją relację do Boga, swoją codzienność, jako ludzie, a być człowiekiem to mieć duchowość i cielesność zarazem. Maryja pokazuje, że całe nasze człowieczeństwo jest naszą drogą do Nieba.
I czytanie: Ap 11, 19a; 12, 1. 3-6a. 10ab
II czytanie: 1 Kor 15, 20-26
Ewangelia: Łk 1, 39-56
Czytaj także:
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o bukietach na święto Matki Boskiej Zielnej