Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 19/04/2024 |
Św. Leona IX
Aleteia logo
Kultura
separateurCreated with Sketch.

Basia i Krzysztof Baczyńscy. Musieli być zaskoczeni, gdy spotkali się po śmierci!

SERCE JAK OBŁOK

Wikipedia | Polona.pl

Kamil Szumotalski - 27.08.17

Tomik poezji „Serce jak obłok” Krzysztof Baczyński podarował żonie w pierwszą rocznicę ślubu. I własnoręcznie zilustrował. Możemy nie tylko oglądać jego skany, ale trzymać go w dłoniach.

Co roku 4 sierpnia na pl. Teatralnym, pod jedną ze ścian pałacu Blanka pojawiają się znicze. Tablica głosi: „Tu poległ śmiercią żołnierza poeta walczącej Polski Krzysztof Kamil Baczyński”.

A miał Tytan ramion dwoje – gałęzi,
jak mosiądz, co się w słońcu wygina,
i oczy, jakby w nich niebo uwięził
albo jakby mu błękit spojrzeniem
przez głowę na wylot płynął.

Baczyński urodził się 22 stycznia 1921 roku. Jako jedno z tych dzieci, które przyszło na świat w wyczekiwanej od kilku pokoleń wolnej Polsce. Szybko odkrył zamiłowanie do poezji. Pierwsze wiersze pokazywał matce, która do końca życia wspierała talent syna. Poezja stała się towarzyszką życia Baczyńskiego. Także po wybuchu wojny.

SERCE JAK OBŁOK
Rękopis Krzysztofa Baczyńskiego, fot. Polona.pl

Krzysztof Baczyński o okupacyjnej codzienności

Pierwsze miesiące wojny to dla większości Polaków czas wpatrywania się w zachodni front, z którego oczekiwano pomocy. Niemcy rozpoczęli kampanię we Francji. Stało się jasne, że pomoc nie nadejdzie. Zaczęto organizować się w nowej, przerażającej codzienności. Widać to w poezji Krzysztofa Kamila, który jesienią 1940 r. kończy porządkowanie utworów ze swoich dwóch pierwszych zbiorów.

Nosił Tytan w piersiach mocnych
urojone w groźną noc narodzin
smutne serce wykarmione na wyjących wichrów głodzie,
smutne serce wybujałe na lamentach ptaków nocnych,
na modlitwach psów – rzucanych w tarczę snów okrągłą –
– dziwne serce – zamiast serca – obłok.

Nosił Baczyński w piersiach mocnych serce coraz dojrzalsze. Do szybkiej dorosłości zmusiła go okupacyjna codzienność. Jesienią 1941 r. otwarty zostaje nowy front na mapie Polski. Ulice Warszawy to dla Baczyńskiego arena, na której zaczyna poezją poważną „walkę” z rzeczywistością. Na przestrzeni kilku miesięcy (do połowy 1942 roku) Krzysztof tworzy ponad 80 utworów, a każdy z nich warty jest uwagi. Walka zdaje się przynieść efekt.


Tadeusz Gajcy

Czytaj także:
16 sierpnia zmarł poeta-żołnierz. Tadeusz Gajcy

Krzysztof i Basia – jego muza

W grudniu 1941 r. Krzysztof poznaje u koleżanki Basię Drapczyńską. Z relacji znajomych możemy dowiedzieć się, że młodzi zapałali do siebie ogromnym uczuciem, które szybko pognało ich przed stopnie ołtarza. Ślubowali sobie miłość i wierność 3 czerwca 1942 roku w kościele na Solcu. Baczyński znajduje nową muzę.

SERCE JAK OBŁOK

Wyjątkowo zgodne i kochające się małżeństwo rozpoczęło wspólną drogę w okupacyjnej Warszawie. Rok po ślubie Krzysztof podejmuje decyzję o wstąpieniu do Harcerskich Grup Szturmowych. Kończy Szkołę Podchorążych Rezerwy i zostaje włączony do Harcerskiego Batalionu Szturmowego „Zośka”, drugiej kompanii „Rudy”, drugiego plutonu „Alek”. Jakby na siłę chcąc się wpisać w historię bohaterskiej trójki przyjaciół.

Tytan grając śpiew smutny w ciszę długo snuł,
jakby ciemną nicią żalu niebo rozciął wpół:

„Szybują bąki wiecznych burz
chmurami w dół, chmurami w głąb.
Spadają deszcze szklanych róż
pośród mosiężnych wiatru trąb.

Widziałem w twoich oczach las
wiodący sarnim rytmem w świat,
gdzie zamyślone ryby gwiazd
nad nawałnicą lat.

Uchroń mnie lotem swoich rąk
jak białych ptaków snu
od wędrujących za mną łąk,
od wędrujących gór.

Szybują burze, w burzach drży
mój własny groźny krok.
O, schroń mnie w namiot swoich snów
przed stalą moich rąk”

Basia i Krzysztof Baczyńscy. Nie zdążyli się pożegnać…

Deszczowe chmury krążyły nad Warszawą pod koniec lipca 1944 r. Wtedy też, jakby chcąc się schronić przed nadchodzącą burzą, Krzysztof prosi o przeniesienie do batalionu „Parasol”. 1 sierpnia dzień był za to pogodny, słoneczny. Godzina „W” zaskoczyła Krzysztofa daleko od miejsca, w którym miał ruszyć do ataku. Jednak największym jego zmartwieniem było to, że wychodząc z domu, nie zdążył pożegnać się z żoną.

Razem z kolegami dołączył do walk w okolicach pl. Teatralnego. Zdobyli pałac Blanka, gdzie zajęli stanowiska obserwacyjne. Baczyński podobno z powodzeniem polował na Niemców ukrywających się w ruinach opery. 4 sierpnia wezwano patrol sanitarny do rannego w pałacu Blanka. Rannym okazał się być Krzysztof Kamil Baczyński. Postrzał w głowę zakończył krótkie życie 23-letniego poety. Pogrzeb odbył się jeszcze tego samego dnia.

W tym czasie Barbara, żona Krzysztofa, przebywała w mieszkaniu rodziców. Nie zdążyła pożegnać się z mężemani nie zdążyła także dowiedzieć się o jego śmierci. Nie brała udziału w powstańczych walkach, ale została poważnie ranna w głowę 24 sierpnia. Zmarła 1 września. Państwo Baczyńscy musieli być bardzo zaskoczeni, kiedy spotkali się po śmierci.




Czytaj także:
Powstanie Warszawskie: Wierzę, że Maryja wyciągnęła nas z piwnicy

Tom wierszy dla żony

W 1947 r. odkopano szczątki Krzysztofa Kamila i złożono we wspólnym grobie z żoną Barbarą. Ogromne archiwum tekstów poety zostało przekazane przez matkę do Biblioteki Narodowej. Wśród nich, cytowany w tym tekście poemat Serce jak obłok. Krzysztof Kamil miał pragnienie zostać ilustratorem-grafikiem. Dlatego wiele swoich utworów własnoręcznie przepisywał.Oprawiał i ozdabiał swoimi ilustracjami.

Jednym z takich tomików jest Serce jak obłok. Krzysztof podarował go żonie w pierwszą rocznicę ślubu. Pisząc ten tekst, mogę oglądać skany tomiku. A także trzymać go w dłoniach. Poemat w niezmienionej formie został wydany w 2017 roku przy współpracy Biblioteki Narodowej oraz Świata Książki.

Wołał Tytan w puste studnie nocy,
aż mu oczy wypalone troską zgasły,
a od głosu ziemia stała w gromach jasnych,
złote kule na doliny tocząc.
A lawiny lały się jak srebrne rzeki,
jakby starte kołem czasu – wieki.

K.K. Baczyński, „Serce jak obłok”, Świat Książki, 2017

SERCE JAK OBŁOK




Czytaj także:


Tags:
czytaniepowstanie warszawskieśmierćwojna
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail