Aleteia logoAleteia logoAleteia
wtorek 23/04/2024 |
Uroczystość św. Wojciecha
Aleteia logo
Styl życia
separateurCreated with Sketch.

Chcesz spotykać się z moją córką? Oto zasady!

JEFF WELCH

Jeff Welch/Instagram

Redakcja - 14.09.17

Jeffrey Warren Welch opublikował zasady randkowania ze swoimi pięcioma córkami. Takich „zasad” raczej się nie spodziewaliście!

Znacie kabaretową piosenkę, w której ojciec śpiewa o potencjalnym zięciu: „Jeszcze go nie znam, już gościa [żeby nie powiedzieć dosadniej] nie lubię”?

.

Tak to właśnie z niektórymi ojcami córeczek bywa. Kiedy na horyzoncie pojawia się ON – uruchamia się w nich duch walki. W mgnieniu oka mają ochotę wymyślać zadania i konkurencje. Żeby tylko przekonać się, czy pod zbroją nie siedzi klasyczny donżuan, który mógłby skrzywdzić księżniczkę. A jeśli kawaler ma niecne plany – strach pomyśleć. Dla ukochanej córki ojciec skoczy przecież w ogień.

Drogi tato! A gdyby tak zmienić strategię? I gdy pod drzwiami córeczki – która nie wiadomo kiedy przeistoczyła się w kobietę – stanie absztyfikant, nie robić… nic? Dokładnie: NIC.

Receptę na ojcowskie dylematy znalazł poeta (spokojnie: współczesny!), Jeffrey Warren Welch, który wychowuje pięć córek w wieku od 6 do 16 lat. W mediach społecznościowych opublikował wpis zatytułowany „Zasady randkowania z moimi córkami”. Oto one:

Będziecie musieli zapytać moje córki, jakie są ich zasady. Nie wychowuję moich małych dziewczynek na kobiety, które potrzebują tatusia zachowującego się jak odrażający i zaborczy skurczybyk po to, żeby ktoś traktował je z szacunkiem. Będziecie je szanować, a jeśli nie, obiecuję wam, że moje córki nie będą potrzebowały mojej pomocy, żeby pokazać wam, gdzie jest wasze miejsce. Powodzenia, panowie.

Tyle!

Welch przyznaje, że rozumie ojcowskie „pragnienie chronienia córek”, bo sam jest bardzo troskliwy, ale zbyt często dostrzega w nim drugie dno. Nadopiekuńczy ojciec wzmacnia w córce przekonanie, że ta potrzebuje mężczyzny, który się o nią zatroszczy. Taka kobieta czuje, że sama jest mniej wartościowa.

I nie chodzi tu wcale o to, by ojciec odcinał się od wychowania córki albo odwracał od niej, gdy coś idzie nie tak. Chodzi raczej o to, by był przy niej mądrze i przygotował ją na życiowe wyzwania. Tak, by poradziła sobie sama, gdy ojca przy niej zabraknie.




Czytaj także:
Przystojny tata czterech córek dzieli się zabawnymi rodzicielskimi poradami [ZDJĘCIA]

„Moje córki nie będą potrzebowały mojej pomocy przy podejmowaniu ważnych związkowych decyzji. Są moimi bohaterkami!” – tłumaczy Welch. I podkreśla, że uważa siebie za feministę, ponieważ stara się wychowywać swoje córki tak, aby wierzyły, że mogą być takimi kobietami, jakimi tylko zapragną. Nie zamierza pisać dla nich scenariusza na życie – niech piszą go same. On może im jedynie pomóc się na to życie przygotować.

Jak zdradza, do napisania „Zasad randkowania ze swoimi córkami” skłoniły go dwa powody. Pierwszym z nich była dyskusja z kolegami z pracy, którzy z przerażeniem i nadopiekuńczością opowiadali o chłopakach swoich córek. Drugim – wychowanie w konserwatywnej rodzinie, w której wszystkie kobiety były „uległe”.

Źródła: abcnews.go.com, news.com.au

Tags:
miłośćojciecrodzina
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail