Bezglutenowe babeczki marchewkowe to kolejny obowiązkowy przepis na jesienną szarugę. Potem można zawinąć się kocem w naleśnik, zrobić kubek kakao i jeść jedną po drugiej. I muszę się przyznać, że akurat ta wersja bezglutenowa jest o wiele lepsza niż tradycyjna. Jeśli nie chcecie robić babeczek, możecie upiec ciasto w formie o śr. 25 cm – oczywiście to wydłuży czas pieczenia.
Ciasto:
80 g mąki kukurydzianej
200 g mąki ryżowej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia (bezglutenowego dla alergików)
1 łyżeczka sody
0,5 łyżeczki soli
1 łyżka cynamonu
3 jajka
1 szklanka trzcinowego cukru
1 szklanka oleju
0,5 szklanki maślanki
3 duże starte marchewki (na małych oczkach)
garść wiórków kokosowych
0,5 szklanki purée z ananasa (pół puszki ananasa zblendowanego na pure)
Krem:
200 g serka kremowego
3 łyżki masła
2 łyżki cukru pudru
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
Nastaw piekarnik na 180 stopni. Do miski dodaj mąkę, proszek do pieczenia, sodę, sól i cynamon. Wymieszaj za pomocą rózgi i odstaw. W drugiej misce utrzyj ze sobą jajka z cukrem aż masa stanie się jasna. Cały czas miksując, wlewaj powoli strużką olej. Dodaj suche składniki do mokrych w 3 partiach, na przemian z maślanką. Za każdym razem miksuj krótko, tylko do połączenia się składników. Dodaj startą marchewkę, wiórki kokosowe i purée z ananasa. Wymieszaj za pomocą rózgi. Ciasto wlej do papilotek i piecz ok. 20 min, potem sprawdź patyczkiem – wbij w babeczkę, jeśli po wyjęciu jest suchy, upieczone.
W tym czasie przygotuj krem: wszystkie składniki utrzyj za pomocą miksera. Udekoruj kremem babeczki po ostygnięciu. Możesz je również posypać orzechami włoskimi lub płatkami migdałowymi.
Czytaj także:
Prosty przepis: Bezglutenowe pankejki z solonym karmelem