separateurCreated with Sketch.

Gdyby nie dobre serce niani, ta dziewczynka mogłaby już nie żyć

CHORA DZIEWCZYNKA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dominika Cicha-Drzyzga - publikacja 26.09.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Kiersten zawsze lubiła pomagać ludziom. Kiedy dowiedziała się, że jej podopieczna może umrzeć, zgłosiła się na badania. Była dawcą idealnym.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Talia Rosko miała zaledwie 2 miesiące, kiedy lekarze zdiagnozowali u niej rzadką niedrożność dróg żółciowych. Jej rodzice Farra i George usłyszeli, że bez przeszczepu wątroby dziewczynka nie dożyje drugiego roku życia. Niestety, nikt z bliskich nie nadawał się na dawcę. Dane Talii trafiły na bardzo długą listę pacjentów oczekujących na transplantację.

I właśnie wtedy Farra i George zatrudnili 22-letnią nianię, Kiersten Miles. Przez czas wakacji miała pomagać w opiece nad Matteą, Treyem i Talią. I to właśnie najmłodsza dziewczynka najszybciej skradła jej serce.

Kiersten lubiła pomagać ludziom, często oddawała krew. Po trzech tygodniach pracy w domu Georga i Farry zdecydowała, że sama podda się badaniom i sprawdzi, czy jej wątroba będzie miała szansę przyjąć się u Talii. Wynik testów był pozytywny, ale rodzice dziewczynki nie byli entuzjastycznie nastawieni do pomysłu.

„Chciałam się upewnić, że [Kiersten] jest świadoma, że to nie oddanie krwi, ale poważna operacja i powinna porozmawiać o tym ze swoją rodziną. Odpowiedziała, że już poruszyła ten temat ze swoją mamą. Była pewna, że chce to zrobić” – w rozmowie z Today wspomina Farra Rosko.

Tuż przed 14-godzinną operacją Kiersten usłyszała od lekarzy, że już nigdy więcej nie będzie mogła zostać dawcą. Nawet, jeśli jej dziecko znajdzie się w podobnej sytuacji. To jednak jej nie powstrzymało. Farra i George nazywają ją swoją bohaterką.

Niedawno Kiersten napisała na swoim Facebooku: „Trudno mi uwierzyć, że 8 miesięcy po transplantacji wciąż otrzymuję wiele wiadomości od ludzi z całego świata. Większość z was dziękuje mi za to, co zrobiłam, ale to ja powinnam powiedzieć «dziękuję» za to, że oddajecie część swojego dnia, żeby rozjaśnić mój. Wszystkie pozytywne myśli i komentarze znaczą dla mnie bardzo wiele. Przykro mi, że nie mogę każdemu odpowiedzieć indywidualnie”.

 

 

Źródła: today.com, dailymail.co.uk

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!