– Co się stało? Dlaczego płaczesz? – zapytano Franciszka. Jak Biedaczyna z Asyżu wyjaśnił powód swych łez? I dlaczego chciał mieć ich więcej?
Miłość nie jest kochana!
Pewien człowiek ze wsi zapytał: „Co się stało, bracie? Dlaczego płaczesz?”. Na to św. Franciszek odpowiedział:
Bracie mój, mój Pan wisi na krzyżu, a ty pytasz, dlaczego płaczę? Chciałbym zmienić się teraz w największy ocean na ziemi, by pomieścić w sobie tyle łez, ile w nim kropli.
Chciałbym, by jednocześnie otwarły się wszystkie śluzy na świecie, by wystąpiły z brzegów wodospady i rozpętały się ulewy, użyczając mi więcej łez.
Lecz choćbyśmy połączyli wszystkie rzeki i morza, nie starczyłoby nam łez, by opłakiwać ból i miłość mego Ukrzyżowanego Pana.
Chciałbym mieć niezwyciężone skrzydła orła, aby przemierzać góry i wykrzykiwać nad miastami: Miłość nie jest kochana! Miłość nie jest kochana! Jakże ludzie mogą kochać się nawzajem, jeżeli nie kochają Miłości?

Fragment pochodzi z książki „Brat z Asyżu” – biografii Świętego Biedaczyny, której autorem jest Inácio Larrañaga.