separateurCreated with Sketch.

Więźniowie wyszli na lunch z papieżem. Ślad po nich zaginął

PAPIEŻ FRANCISZEK W BOLONII
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Dwaj więźniowie mieli wziąć udział w niedzielę 1 października w Obiedzie Solidarności z Franciszkiem w czasie jego wizyty w Bolonii. Zbiegli jednak z bazyliki św. Petroniusza, gdzie odbywało się to spotkanie i przepadli bez wieści.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Choć incydent miał miejsce blisko dwa tygodnie temu, włoskie media rozpisują się o nim dopiero teraz. Wszystko dlatego, że policja zachowywała wszelkie informacje w tajemnicy. Obecnie także niechętnie udziela informacji na temat zbiegów i szczegółów ich ucieczki.

Obiad z papieżem

Na obiad zaproszono około tysiąca osób, głównie bezdomnych i podopiecznych miejscowej Caritas oraz innych organizacji dobroczynnych.

Uczestniczyć w spotkaniu miało też dwudziestu więźniów z zakładu karnego w Castelfranco Emilia koło Modeny. Wśród nich dwaj mężczyźni odbywający łagodny wyrok, którzy znani jednak byli ze skłonności do ucieczek.



Czytaj także:
Przejmujący spektakl grany przez więźniów – zbliża do Boga!

 

Zabrakło dwóch więźniów

We włoskiej gazecie „Il Tempo” czytamy:

Szukano ich od wielu dni, ale przepadli bez śladu. Mężczyźni to uzależnieni od narkotyków więźniowie, którzy byli przetrzymywani w specjalnej więziennej klinice. W ramach nagrody zostali wybrani razem z 18 innymi skazańcami do specjalnej służby pomocniczej. Mieli nie tylko uczestniczyć w posiłku, ale przede wszystkim pomagać przy rozdawaniu jedzenia.

Katolicka Agencja Informacyjna podaje, że więźniowie jednak nawet nie zasiedli do stołu wraz z papieżem Franciszkiem, lecz od razu oddalili się z miejsca spotkania.

Jak informują włoskie media, menu obiadu z papieżem było całkiem zachęcające. Ułożono je tak, by uszanować różne tradycje religijne. Znalazła się tam: jako danie główne lasagne z mięsem wołowym i sosem oraz kotlety indycze z sosem parmezanowym, a na deser winogrona i śliwki oraz tort ryżowy.



Czytaj także:
Więźniowie uciekli z celi, żeby… pomóc strażnikowi

 

Więźniowie cieszyli się zaufaniem

Tymczasem, zanim lasagne została podana, wolontariusze zorientowali się, że brakuje dwóch osadzonych. Przeczuwając najgorsze, natychmiast poinformowali policję o swoich podejrzeniach.

Więźniowie zostali zidentyfikowani jako Neapolitańczycy. Lokalne media podkreślają, że obaj cieszyli się zaufaniem. W przeszłości uczestniczyli już w podobnych uroczystościach religijnych.

Uciekinierzy byli osadzeni w ośrodku Castelfranco Emilia, który zajmuje się reintegracją społeczną. Znajdują się tam dwie grupy więźniów: uzależnieni od narkotyków oraz tacy, którzy wymagają nadzoru, ponieważ stanowią niebezpieczeństwo dla bezpieczeństwa publicznego. Wciąż nie jest jasne, do której z grup należeli więźniowie, którzy uciekli.

Organizatorem obiadu w bolońskiej bazylice była kuria biskupia. Jak podaje KAI, sprawa wyszła na jaw po tym, jak kuria została nawiedzona przez policję.

Franciszek uczynił miłosierdzie tematem przewodnim swojego pontyfikatu. Chętnie spotyka się z wykluczonymi. Jest także orędownikiem tego, by stwarzać więźniom warunki do powrotu na nowo do społeczeństwa.
Źródło: KAI, ANSA, Deutsche Welle, Il Tempo