Pretendentki do tytułu najpiękniejszej kobiety Peru zadały kłam krzywdzącym stereotypom, jakie krążą na temat pięknych kobiet starających się o tytuł miss. Zaskoczyły zgromadzonych intrygującym protestem…
Wybory miss w Peru odbyły się 29 października. Wzięły w nim udział 23 piękności. Choć wybory miały charakter krajowy, to kilka dni później dowiedział się o nich cały świat.
Podczas etapu, w którym kandydatki powinny zdradzić swoje wymiary, zaczęły recytować liczby, które wcale nie ilustrowały ich gabarytów.
Każda z nich wypowiadała liczbę, jaka wiązała się z przemocą wobec kobiet. Dane odnosiły się do całego kraju, bądź regionów, z których pochodziły kandydatki.
Moje wymiary to…
Wyświetlano równocześnie na ekranach materiały wizualne, które dotyczyły przypadków przemocy.
Pierwsza z kandydatek powiedziała:
Nazywam się Camila Canicoba i reprezentuję region Limy. Moje wymiary to: 2202 zgłoszone zabójstwa kobiet w ciągu ostatnich 9 lat w moim kraju.
Kolejna dziewczyna pochodziła z regionu Cajamarca:
Moje wymiary to: więcej niż 80 proc. kobiet w moim mieście cierpi z powodu przemocy.
Następna finalistka oświadczyła z kolei:
Nazywam się Luciana Fernandez i reprezentuję miasto Huánuco. Moje wymiary to: 13 tys. dziewczynek doświadcza przemocy seksualnej w naszym kraju.
Inna z kandydatek przypomniała, że w Peru z powodu przemocy seksualnej co 10 minut umiera jedna dziewczyna.
Kolejna pretendentka do tytułu najpiękniejszej Peruwianki dodała, że 70 proc. kobiet doświadcza molestowania seksualnego na ulicy.

Czytaj także:
Była miss idzie do zakonu. „Nie ma się czego bać”