Od czego zaczyna się wiara? Co jest do niej kluczem? Jak mówi abp Grzegorz Ryś, tego właśnie uczy nas Niepokalana.
Boża obietnica to Niebo, zbawienie, szczęście, pokój i miłość. Brzmi naiwnie? Czyli wciąż nie wierzymy.
Nauczono nas, że na dobro trzeba zasłużyć i nawet jeżeli to „obietnica”, to… pod warunkiem. Okienko otworzy się dopiero po pozytywnym przejściu labiryntu, zwanego życiem.
Czym jest zbawienie
Tymczasem na zbawienie nie musimy zasługiwać. My możemy się na nie otworzyć. Pozwolić Bogu królować w naszych dniach, godzinach i kwadransach. Tu nie liczy się ilość dobrych uczynków, ale bezinteresowna miłość, której często nikt nie zauważy.
Maryja pokazuje, że wiara zaczyna się od przyjęcia obietnicy Bożej – czyli od tego, co wydaje się niemożliwe – abp Grzegorz Ryś.
Tak właśnie żyła Matka Boża. „Maryi wcale nie było łatwo podjąć decyzję. To, że się zgodziła zostać matką Syna Bożego, w środowisku, w którym żyła, stawiało Ją pod pręgierzem rozmaitych oskarżeń” – przypomina w jednym z wywiadów abp Grzegorz Ryś. Łatwo zapomnieć, że Niepokalana była w skrajnie trudnej emocjonalnie sytuacji.
Czytaj także:
Bycie mamą to proces. Pozwól sobie na własne tempo
Z ciebie też ktoś szydzi?
Po pierwsze groziła jej śmierć. Niezamężna kobieta w ciąży była skazywana na ukamienowanie. Po drugie, była pod ogromną presją środowiska. Nawet gdyby śmierć jej nie groziła, gdyby żyła w dzisiejszej Europie, byłaby poddana ocenie rodziców, przyjaciół, krewnych, sąsiadów. – Patrzcie no, jaka niewinna! – żartom i przycinkom nie byłoby końca.
Niepokalana musiała znosić nie tylko groźbę śmierci, ale też ciężar szyderstwa i pogardy.
Od kogo uczyć się wiary
Dziś wspominamy Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny. Ten zlepek wzniosłych słów nie jest wcale oczywisty, a znaczy tyle, że narodziła się bez grzechu pierworodnego. Była czystą niewinnością, bezinteresownością i dobrocią. Do tego stopnia, że zgodziła się na wszelkie konsekwencje ciąży z Jezusem.
Myśląc o Niej zastanawiam się, co dla mnie jest „niemożliwe”. Co mnie przerasta. I widzę, że nie ma lepszej nauczycielki w wierze, niż Niepokalana.

Czytaj także:
Magda Frączek: Maryja. Mama czy daleka krewna?