Babcie i dziadkowie to dynamiczni ludzie, dla których życie nie skończyło się wraz z przejściem na emeryturę. Chcą być dalej potrzebni i zaangażowani w sprawy społeczne i rodzinne. Już od paru lat funkcjonuje też specjalna Szkoła dla SuperBabci i SuperDziadka, by jeszcze bardziej uaktywnić seniorów.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
SuperBabcia i SuperDziadek, czyli aktywni seniorzy
Rola babci i dziadka w obecnych czasach nieco się zmieniła. Seniorzy nie kojarzą się już tylko z tymi, którzy przebywają jedynie w zaciszu domowym, w kapciach przed telewizorem lub dziergając na drutach kolorowy sweterek. Babcie i dziadkowie to dynamiczni ludzie, dla których życie nie skończyło się wraz z przejściem na emeryturę. Chcą być dalej potrzebni i zaangażowani w sprawy społeczne i rodzinne. Już od paru lat funkcjonuje też specjalna Szkoła dla SuperBabci i SuperDziadka, by jeszcze bardziej uaktywnić seniorów.
Czytaj także:
Co dziadkowie dają wnuczkom? Co wnuczkowie dają dziadkom? Międzypokoleniowy barter
Szkoły dla seniorów – zaczęło się w Lublinie
Z powodzeniem od kilku już lat działają Kluby Seniora, Uniwersytety Trzeciego Wieku. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się również Szkoły SuperBabci i SuperDziadka.
Pierwsza taka placówka została założona w Lublinie. Inicjatorką projektu jest dr Zofia Zaorska. W swoich założeniach projekt kładzie nacisk na: „twórczą edukację, zabawy aktywnie angażujące dziecko metoda warsztatowa pozwala na wymianę doświadczeń, a praca w grupie jest świetną okazją do wspólnego spędzania czasu, uczy zasad pozytywnej komunikacji i rozwiązywania konfliktów”.
Pomysł powstania szkoły w Lublinie został dofinansowany ze środków Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności oraz Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej. Kilka lat temu pani Zofia Zaorska zgłosiła pomysł do konkursu na projekty „Seniorzy w Akcji”. Inicjatywa zdobyła wówczas najwięcej głosów. Projekt jest realizowany przez Polskie Stowarzyszenie Pedagogów i Animatorów KLANZA.
Czytaj także:
Mój dziadek zbudował Empire State Building. A czego nauczył mnie?
Szansa na wzbogacenie wiedzy i umiejętności
Dla babci i dziadków organizowane są warsztaty, które obejmują kilka bloków tematycznych, wśród których każdy może znaleźć coś dla siebie, np. jak zajmować się swoimi wnukami, jak opowiadać im bajki, w jaki sposób udzielić dzieciom pierwszej pomocy w sytuacji wypadku, jakie są formy edukacji poprzez zabawę, by dziecko nie spędzało czasu jedynie przed telewizorem.
Szkoły działają już m.in. w Warszawie, Krakowie, Ozimku, Lublinie, Białymstoku, Wrocławiu, a od niedawna także w Janowie Lubelskim. W ramach funkcjonowania szkoły realizowane są projekty, np. „Aktywna SuperBabcia – Aktywny SuperDziadek”, w ramach którego próbowano zapewnić tworzenie integracji wewnątrz i międzypokoleniowej osób starszych, zorganizowano warsztaty edukacyjne, mające na celu między innymi rozwijanie dynamiki ruchowej, aktywizacji kulturalnej.
SuperDziadek Eugeniusz
Dla Eugeniusza, który jest dziadkiem 9-letniej Julii i 7-letniego Cypriana, pomysł jest dobry i chętnie sam bym skorzystał. Najważniejsze dla niego to nauczyć się utrzymywać relacje i skupienie z wnukami, podczas gdy spędzają czas ze sobą nawzajem. Jego wnuki mają niespożytą energię do zabawy.
„O szkole dla dziadków nie słyszałem i skłamałbym, jeśli miałbym powiedzieć, że mam już tyle doświadczeń i wiedzę, że moje dzieci powinny brać ze mnie przykład w wychowaniu swoich.
Z perspektywy lat widzę, że i mi przydałaby się taka szkoła (oby tylko nie wystawiali ocen) w zakresie porozumiewania się z wnukami. Dzieci używają takich słów, że często muszę dopytywać syna. Posiadanie dzieci to przywilej młodości, ale ja również chciałbym się włączyć w proces wychowania i spędzać z wnuczętami więcej czasu. Wiek zrobił swoje i nie mam już tylu pomysłów. Zależy mi, by coś z tego mojego wychowania zostało im po dziadku” – dodaje Eugeniusz.
SuperBabcia Marysia
„To nie jest tak, że jako babcia wszystko już wiem” – mówi Maria. Jak zauważa, musi często „walczyć” o uwagę wnucząt ze smartfonami, grami czy telewizją. Są granice między opiekowaniem się a wychowaniem. Istotne jest obecnie nie tylko przekazanie niezmiennych wartości, ale również takie zorganizowanie czasu, by w różnych formach aktywności relacje między babcią a wnuczkami zacieśniały się.
Podążać za nowinkami
W Szkołach SuperBabci i SuperDziadka można unowocześnić i rozwinąć umiejętności związane z opieką nad wnukami. Bezdyskusyjnym jest fakt, że świat poszedł do przodu, a zdobycie zainteresowania najmłodszych wymaga kreatywności, indywidualnego podejścia oraz modyfikacji nauki w odniesieniu do dynamicznie rozwijających się technologii.
Szczególne znaczenie ma wciąż sztuka komunikowania się ze sobą, by mimo zmian rola dziadków w rozwiązywaniu problemów była aktywna i służyła integracji i twórczemu dzieleniu się doświadczeniami.
Czytaj także:
Dziadkowie, rozpieszczajcie wnuki, ale nie róbcie im krzywdy!