W zasadzie tego cytatu nie trzeba komentować. Wystarczyłoby milczenie.
Każdego dnia wypowiadamy masę słów. Klikamy dziesiątki liter na klawiaturach i ekranach. Reagujemy na setki bodźców. A św. Charbel zadaje nam proste pytanie: po co? Po co kolejne moje zdanie, opinia, komentarz? Czy ktoś mnie o nie prosi? I czy naprawdę nie mam nic lepszego do roboty?
Czytaj także:
Potrzebujesz (s)pokoju? Pustelnia Charbela to kraina ciszy
Mów tylko wtedy, gdy twoje słowa są głębsze i mądrzejsze niż twoje milczenie – św. Charbel
Milczenie jako przestrzeń otwartości na Boga, prawdę o sobie i na drugiego człowieka to wielka i kojąca wartość. Ale istnieje też milczenie, które jest ucieczką, pustym wygodnictwem i biernością. I na nie trzeba uważać. Milczenie jest złotem, dopóki jest odważną pracą nad sobą, a nie ukrywaniem się za własnymi lękami. Może dlatego św. Charbel podkreśla, że – choć to rzadkość – słowa mogą być głębsze i mądrzejsze niż cisza.
Dlaczego ja mówię?
No tak, ale jakie słowa? Na pewno nie te służące wyłącznie autopromocji. Komunikacja jest w pewnym sensie służbą – oprócz mówienia wymaga od nas słuchania, skupienia i empatii. W końcu mądre słowa wynikają z uważności, a nie z szybkiego refleksu.
Czytaj także:
Magda Frączek: Być sobą to nie szukać świętego spokoju
Czy do mówienia popycha mnie chęć bycia widocznym, zajęcia czyjejś uwagi, czy chęć służenia drugiemu człowiekowi dobrem? I w związku z tym, czy w ogóle jest sens? Dobre pytanie.
Życzę Wam dziś wielu szans na milczenie.