O. Grzegorz Kramer w jednym ze swoich tekstów proponuje mały test. Jeżeli męczy Cię miłosierdzie, koniecznie spróbuj.
Czym jest Boże Miłosierdzie? Można powiedzieć, że w pewien sposób ojcostwem. Takim idealnym. Opieką, wybaczeniem, ukochaniem, pragnieniem i obecnością. Ale czasem się go boimy. Bo jak to możliwe, że ktoś tak kocha? Nie karze? Nie czyha na każdym kroku? I nawet nie obwinia?
Czytaj także:
Kto jest najpopularniejszym katolikiem w Internecie? Zobaczcie ranking
Miłosierdzie Boga męczy wszystkich tych, którzy sami nigdy nie przyznali się na serio do swojej słabości. – o. Grzegorz Kramer SJ
„Tylko człowiek kochany bezwarunkowo może zmieniać swoje życie. Każdy inny będzie zasługiwał, będzie sprawiedliwy przed Bogiem” – pisze na swoim blogu o. Grzegorz Kramer. Jezuita przypomina, że kluczem Bożego Miłosierdzia są ludzkie słabości, których nie jesteśmy w stanie wyeliminować własnymi siłami. To nie dyscyplina zbliża nas do nieba, a wyłącznie i jedynie Ojciec, który kocha. I kocha mądrze.
Taka miłość sama w sobie jest sprawiedliwością. Ale nie tą rodem z prawa Hammurabiego! Tutaj nie działa ani „ząb za ząb”, ani „dla każdego według potrzeb”. Tutaj wszyscy dostają ponad miarę.
Czytaj także:
Matka Polka do góry nogami. Zaufaj swojemu dziecku
Tylko Nie Naiwne Historie
Ojciec Kramer zachęca do przyznania się do swoich słabości – przede wszystkim przed samym sobą. Ciekawe, że najbardziej poruszające świadectwa wiary są właśnie stanięciem w prawdzie. Nie poruszają nas naiwne historie z happy endem, ani wyniosłe przemowy. Nie potrzebujemy kolejnych nauczycieli, którzy powiedzą „jak żyć”. Potrzebujemy Jezusa. I Jego świadków.
Może czas zasilić ich grono nie słowami, a… prawdą?
Czytaj także:
O czym tak naprawdę marzy Twoje dziecko? Zobacz!