Każda z nich ma w sobie „to coś”. Jedne w ciszy pomagają ubogim, inne ewangelizują w mediach społecznościowych. Niektóre zachwycają swoją artystyczną wrażliwością, inne dostarczają nam sportowych emocji. Oto one!
Pewnie każdy z Was mógłby stworzyć własną listę kobiet, które w minionym roku wykazały się niezwykłą odwagą, zachwycały pięknem i pasją, bezinteresownie niosły miłość. Żyją ich na świecie miliony, dlatego nie mieliśmy łatwego wyboru. Ale u progu 2018 roku postanawiamy podziękować właśnie im:
Janina Ochojska. Kobieta – Anioł dobroci
Nikomu nie życzę, ale jeśli już wydarzy nam się coś trudnego, to nie należy się bać, bo nieszczęście, cierpienie też człowieka jakoś buduje. Ważne, co się z tym zrobi. („Co byś powiedział sobie młodemu”)
Z wykształcenia jest… astronomem! Zawsze lubiła aktywnie działać (m.in. w Duszpasterstwie Akademickim oo. Jezuitów czy w toruńskiej NSZZ Solidarność), mimo że we wczesnym dzieciństwie zachorowała na polio. Swoje życiowe powołanie odkryła we Francji, gdzie w latach 80. wyjechała na operację. To właśnie tam po raz pierwszy pracowała jako wolontariuszka w organizacji humanitarnej.
25 lat temu założyła Polską Akcję Humanitarną, która pomaga osobom dotkniętym skutkami klęsk żywiołowych i konfliktów zbrojnych. To dzięki niej wielu potrzebujących otrzymuje dostęp do wody, odpowiednich warunków sanitarnych i edukacji. Stałe misje znajdują się w Somalii, Sudanie Południowym, Iraku, Syrii i na Ukrainie. W Polsce PAH prowadzi m.in. program dożywiania dzieci Pajacyk.
Najbardziej motywuje mnie moja córka. Kiedyś odpowiedziałabym, że najbardziej motywuję sama siebie, ale dziś jest inaczej. Od momentu narodzin Klary dostałam najwięcej motywacji. („Buisness Insider”)
Miała być operatorem filmowym i iść na łódzką filmówkę, a została… mistrzynią świata w karate tradycyjnym! Zdobyła 38 medali w Mistrzostwach Polski, Europy i Świata. Jest pasjonatką zdrowego stylu życia, menegerem sportu, dietetykiem, trenerką i motywatorką. Każdego dnia stara się pomagać kobietom, by zawalczyły o swoje zdrowie i poczucie własnej wartości. Razem z mężem, piłkarzem Robertem Lewandowskim, angażuje się w wiele akcji charytatywnych. W 2017 r. została mamą Klary, co uważa za swój największy sukces.
Przez te wszystkie lata uczyłyśmy dzieci tego, co najważniejsze, czyli aby potrafiły wybaczać. Mimo wszystko.
Niemal od 50 lat jej życie związane jest z „Domem Pokoju” dla dzieci – ofiar konfliktu izraelsko – palestyńskiego. W 1967 roku, po wojnie sześciodniowej, zaczęła zbierać osierocone maluchy z ulicy. Pomagała jej s. Imelda Płotka. Na początek wynajęły kilka pokoi. Żeby móc utrzymać siebie i podopiecznych, grały na gitarach na dworcach i w hotelach.
Po wielu trudnościach formalnych udało się założyć dwa sierocińce – w Betlejem i na Górze Oliwnej w Jerozolimie. Znalazło w nich schronienie kilkaset dzieci. Uczą się tam, bawią i razem modlą. W czerwcu 2017 roku papież Franciszek odznaczył bohaterską siostrę krzyżem „Pro Ecclesia et Pontifice”.