separateurCreated with Sketch.

Boisz się prosić o pomoc? Podpowiadamy jak to zmienić

KOBIETA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Zuzanna Górska-Kanabus - publikacja 02.02.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Kiedy ostatnio poprosiłaś kogoś o pomoc? A może chciałaś poprosić, ale coś Cię powstrzymało?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Proszenie o pomoc nie jest łatwe. Może Cię spotkać odmowa lub protekcjonalne traktowanie. Czasem boisz się, że w ten sposób zaciągniesz dług wdzięczności, który będzie Ci ciążył. Te czynniki powodują, że coraz trudniej Ci się otworzyć, przyznać, że z czymś sobie nie radzisz. W efekcie stajesz się coraz bardziej niezależna, samowystarczalna i… zmęczona.

Obowiązki i zadania można dzielić z innymi, nie musisz dźwigać wszystkiego sama. Jednak, żeby ktoś Ci pomógł, musisz o to poprosić. Nie oczekuj, że druga osoba się domyśli. Jest to bardzo mało prawdopodobne.

Jeżeli chcesz przełamać się w proszeniu, to sprawdź, co Cię blokuje. Poniżej znajdziesz trzy najczęstsze czynniki utrudniające proszenie innych o pomoc.

 

Lęk przed odmową

Być może boisz się, że usłyszysz „nie”. Tak, jest to prawdopodobne. Druga osoba ma wolną wolę i może nie chcieć Ci pomóc. Tylko, co z tego? Jeżeli nie poprosisz, będziesz musiała sama sobie poradzić. Jeżeli poprosisz i usłyszysz „nie”, to tak samo – sama zrobisz to, o co poprosiłaś.

Jednak prosząc o pomoc, otwierasz się na możliwość usłyszenia „tak”. Jak często sama odmawiasz pomocy innym? Rzadko? To dlaczego akurat Ty miałabyś usłyszeć Nie, nie pomogę Ci?

 

Lęk, że będę musiała się zrewanżować

Istnieje coś takiego, jak reguła wzajemności. Robert Cialdini wymienia ją jako jedną z metod wywierania wpływu. Jej mechanizm polega na tym, że jeżeli dostaniesz coś od kogoś, to jesteś bardziej skłonna dać temu komuś to, o co Cię prosi.

Mechanizm ten wykorzystywany jest przez wiele fundacji. Wysyłają one swoim potencjalnym darczyńcom np. kalendarz, notes czy inny drobiazg z prośbą o darowiznę. Strategia działa, obdarowane osoby mają większą skłonność do wpłacenia pieniędzy na rzecz fundacji. Jednak nie sprawdza się ona w 100%. I fundacje się z tym liczą, nie ścigają, nie wyzywają, ani nie obwiniają osób, które nie dały im datków, mimo że dostały jakiś gadżet. Najczęściej zaprzestają z tymi osobami kontaktu.

W relacjach jest podobnie, w nich też obowiązuje reguła wzajemności. Robiąc komuś przysługę czy pomagając, świadomie lub nie oczekujesz rewanżu, choć z doświadczenia wiesz, że nie jest on gwarantowany (przypomnij sobie osoby, którym pomogłaś, a które nie odwzajemniły Ci się tym samym).

Osoby, które prosisz o pomoc, najprawdopodobniej oczekują czegoś w zamian, na przykład słowa dziękuję, docenienia lub zachwytu nad ich pracą (dotyczy to szczególnie mężczyzn, którzy są łasi na podziękowania i pochwały). Chyba na taki rewanż jesteś gotowa?

Oczywiście, może się zdarzyć tak, że ktoś będzie próbował Tobą manipulować. Pomoże Ci, a następnie będzie chciał wymusić na Tobie zrobienie czegoś w zamian, na co nie masz ochoty. Takie sytuacje się zdarzają. Ale Ty nie musisz się rewanżować. Możesz postawić granicę, powiedzieć „nie”, odwrócić się na pięcie i odejść. Pamiętaj, poprosiłaś o pomoc, osoba zgodziła się w wolności, nie postawiła żadnych warunków. Jeżeli miała jakieś niewypowiedziane żądania czy oczekiwania, to jej problem. Ty nie musisz ich spełniać. Postępując tak, jesteś w porządku.

 

Obawa przed byciem traktowanym protekcjonalnie

Prosząc o pomoc narażasz się na komentarze i protekcjonalne traktowanie. Zdarzyło mi się, że gdy pytałam o radę, to słyszałam Nie wiesz tego? Jak to możliwe? lub inne tego typu stwierdzenia. Słowa te były wypowiedziane charakterystycznym tonem. Tego rodzaju teksty mocno mnie irytowały i spowodowały, że przez pewien czas nie chciałam przyznać się, że czegoś nie wiem czy nie umiem.

Później uświadomiłam sobie, że proszenie o pomoc ułatwia życie. Dzięki innym ludziom wiele spraw okazuje się prostszych, łatwiejszych i szybszych do załatwienia. Zobaczyłam też, że wiele osób pomaga mi z radością, chętnie dzieli się swoją wiedzą, umiejętnościami czy doświadczeniem. Liczba tych, którzy traktowali mnie protekcjonalnie była znikoma.

Zakładam, że podobnie będzie u Ciebie. Wiele osób z Twojego otoczenia chętnie Ci pomoże i nie będzie mówiło przykrych komentarzy. Ci, którzy docinają pomagając, są nieliczni. Jeżeli nie chcesz narażać się na ich docinki, po prostu nie zwracaj się do takich osób z trudnościami.

A co z sytuacją, gdy zostaniesz potraktowana protekcjonalnie przez obcą osobę? Ostatnio jadąc pociągiem, poprosiłam Pana po czterdziestce o pomoc z bagażem. Pomógł mi, ale jednocześnie wygłosił krótkie przemówienie, że skoro jest równouprawnienie, to kobiety powinny same sobie radzić z ciężarami. Zamiast się zirytować, postanowiłam się do niego uśmiechnąć. I jak tylko to zrobiłam, to Pan jakoś przestał marudzić.

Moja rada jest taka, jak ktoś obcy traktuje Cię protekcjonalnie, to zdystansuj się do jego słów i obdarz uśmiechem. W końcu on Cię nie zna, jego słowa nie są skierowane przeciwko Tobie. Traktuje Cię z góry, bo pewnie się boi. Okazując mu życzliwość i uśmiech, może uda Ci się choć chwilowo zmniejszyć ten jego lęk.  

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!